Polacy się bogacą, ale sklepy wciąż drenują kieszenie

Z niemal 2,5 bln zł oszczędności finansowych, jakie zgromadzili Polacy, 1 348 mld znajduje się na lokatach i rachunkach bieżących. Do tego dochodzi jeszcze 399 mld zł trzymanych w gotówce. Oszczędnościom „szkodzą” wciąż wysokie ceny w sklepach.

Publikacja: 18.10.2025 09:17

Polacy się bogacą, ale sklepy wciąż drenują kieszenie

Foto: Bloomberg

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie są główne źródła oszczędności finansowych Polaków?
  • W jaki sposób poziom zamożności Polaków wypada na tle innych krajów europejskich?
  • Dlaczego pomimo wzrostu oszczędności, Polacy wciąż odczuwają wysokie ceny w sklepach?
  • W jaki sposób wysokie ceny w sklepach wpływają na domowe budżety Polaków?

Statystycznie dorosły Polak posiada majątek o wartości 105 tys. USD – ponad siedem razy więcej niż w 1989 roku. – Tym samym Polska znalazła się w gronie krajów, które w ciągu ostatnich trzech dekad osiągnęły wzrost zamożności, ustępując jedynie Chinom – podkreśla Piotr Arak, główny ekonomista Velo Banku.

Polacy się bogacą

Osiągnięty poziom majątku prywatnego dorosłego Polaka nie jest jednak tak imponujący, jeśli spojrzeć na kraje europejskie. – Mimo że wyprzedzamy większość państw regionu, w tym Węgry, Słowację, Rumunię i Bułgarię, a także zbliżamy się do poziomu Estonii (110 tys. USD) i Grecji (114 tys. USD), to jednak dzieli nas duży dystans do bogatszej części Europy – zauważa Piotr Arak. Majątek przeciętnego Niemca to ok. 358 tys. USD, a mieszkańca Luksemburga aż 683 tys. USD. Polska znajduje się jednak powyżej poziomu Ukrainy (ok. 21 tys. dolarów) i Rosji (ok. 61 tys. dolarów), i dodatkowo pod względem majątku prywatnego zbliża się już do średnich obserwowanych w niektórych krajach południowej Europy. – Polska coraz wyraźniej przesuwa się z grupy krajów doganiających w stronę państw o ugruntowanej zamożności, ale należy wziąć po uwagę, że proces bogacenia może potrwać jeszcze kilka lat - podkreśla ekonomista.

W 2024 r. przeciętny Polak zgromadził w depozytach i inwestycjach finansowych średnio ok. 24 tys. dolarów. To daje nam przedostatnie miejsce w Europie, za nami znaleźli się jedynie Rumuni. Około 12,5 tys. dolarów jest ulokowanych na depozytach i oszczędnościach walutowych. W porównaniu z państwami zachodniej Europy, różnice są ogromne – np. w Danii depozyty średnio wynoszą 41,6 tys. USD, a w Szwecji 32 tys. USD na dorosłego mieszkańca.

Reklama
Reklama

Z niemal 2,5 bln zł oszczędności, jakie zgromadzili Polacy, 1 348 mld zł znajduje się na lokatach i rachunkach bieżących. Do tego dochodzi jeszcze 399 mld zł trzymanych w gotówce. Fundusze inwestycyjne detaliczne osiągnęły wartość 207 mld zł, zaś obligacje detaliczne 149,1 mld zł.

Drogo w sklepach

Przez osiem miesięcy tego roku oszczędności gospodarstw domowych wzrosły o ponad 65,7 mld zł. Być może wzrost byłby wyższy, gdyby nie wciąż wysokie ceny w sklepach. Tymczasem, jak zauważają ekonomiści Banku Pekao, wynagrodzenia hamują szybciej od oczekiwań – i będą dalej hamować. Podobnie jak ceny w sklepach.

Jak zauważa dr Agnieszka Łopatka z WSB Merito, ceny w sklepach wciąż rosną szybciej niż ogólna inflacja, przede wszystkim z powodu utrzymujących się podwyższonych kosztów produkcji i dystrybucji. – Choć inflacja ogółem spada, nadal wysokie pozostają ceny energii, paliw, transportu, nawozów i pasz. Ich znaczący udział w kosztach wytwarzania żywności sprawia, że producenci nie są w stanie w pełni obniżać cen detalicznych. Ważnym czynnikiem jest również wzrost wynagrodzeń, który podnosi koszty pracy w przetwórstwie, transporcie i handlu – tłumaczy Agnieszka Łopatka.

We wrześniu ceny w sklepach detalicznych (żywność, napoje bezalkoholowe i alkoholowe oraz pozostały asortyment, np. chemia gosp., art. dla dzieci itd. – łącznie w 17 kategoriach) wzrosły średnio o 4,9 proc. rdr. W sierpniu było to 5,1 proc., w lipcu – 5,7 proc.

Natomiast dr Robert Orpych z WSB Merito stwierdza, że chociaż słyszymy w debacie publicznej, że ogólny wskaźnik inflacji konsumenckiej (CPI) istotnie spadł w okolice 2,9 proc., to dane z raportu pokazują nieco inną, znacznie trudniejszą rzeczywistość. – Wzrost cen w sklepach na poziomie 4,9 proc. rdr. to wciąż bardzo wysoka wartość, niemal dwukrotnie przewyższająca ogólny cel inflacyjny. Dla przeciętnego Polaka oznacza to, że realne koszty utrzymania rosną znacznie szybciej, niż sugerują to główne wskaźniki. Z tej perspektywy nie ma się z czego cieszyć. Tak wysoka dynamika cen w sklepach, zwłaszcza na podstawowe produkty, stanowi realne i dotkliwe obciążenie dla budżetów domowych – Orpych.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Polski konsument trzyma się mocno. Ma ku temu podstawy

Regionalne oszczędzanie

Tymczasem ponad 12 proc. Polaków nie ma żadnych oszczędności, 10 proc. dysponuje zaledwie kwotą poniżej 500 zł, a tylko 5 proc. zgromadziło powyżej 100 tys. zł – wynika z badania UCE RESEARCH dla platformy Raisin. Jeśli Polacy decydują się na regularne gromadzenie kapitału, przeznaczają na ten cel zwykle od 5 do 20 proc. miesięcznych dochodów. Badanie pokazuje, jak bardzo różnorodne są finansowe zwyczaje Polaków. Zależnie od regionu zmienia się nie tylko poziom wynagrodzeń, ale też sposób zarządzania pieniędzmi. Region południowy kraju wyróżnia się szczególnie niekorzystnym obrazem finansowym. To tutaj odsetek osób całkowicie pozbawionych oszczędności jest najwyższy w kraju i wynosi 15,4 proc. Aż 35,1 proc. mieszkańców południa deklaruje, że nie inwestuje ani złotówki miesięcznie. Widać więc wyraźnie, że to właśnie w tym regionie presja na domowe budżety jest największa. Zupełnie inny obraz rysuje się w województwie mazowieckim. Mimo bardzo wysokich kosztów życia w stolicy, to właśnie tu odnotowano najniższy w kraju odsetek osób „nieinwestujących” (23,7 proc.) oraz wysoki udział osób odkładających co najmniej 10 proc. dochodów (44,2 proc.). Efekt? Wyższe płace skutecznie równoważą koszty życia, pozwalając Warszawiakom i mieszkańcom Mazowsza częściej oszczędzać.

Ciekawe wnioski płyną także z analizy regionów wschodnich. Choć przeciętne wynagrodzenia są tam wyraźnie niższe niż w centrum kraju, to odsetek osób „nieinwestujących” (29,2 proc.) jest poniżej średniej krajowej (31,1 proc.), a udział systematycznie odkładających co najmniej 10 proc. dochodów jest niemal identyczny jak w całej Polsce (40 proc.). Niższe koszty życia – m.in. w zakresie mieszkań – częściowo równoważą słabsze płace.

Oszczędzanie
Decyzja RPP cieszy kredytobiorców, niedługo zmartwi deponentów
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Oszczędzanie
Coraz więcej Polaków korzysta z aplikacji bankowych
Oszczędzanie
Rewolucja w płatnościach: PayTechy wyprzedzają banki
Oszczędzanie
Stopy NBP są i będą wyższe niż inflacja. Ale nie stopy depozytów
Materiał Promocyjny
Jak jakościowe opony zimowe mogą zmienić codzienną jazdę
Oszczędzanie
Polscy inwestorzy indywidualni coraz częściej stawiają na AI
Oszczędzanie
Polskie gospodarstwa domowe z niepracującymi aktywami
Reklama
Reklama