Tarczyński chce przystąpić jako dłużnik solidarny do kredytu udzielonego spółce EJT, podmiotu zależnego od Elżbiety i Jacka Tarczyńskich.
W grudniu wezwanie na 6 mln akcji Tarczyńskiego ogłosił główny akcjonariusz, spółka ETJ Investments, także należąca do małżonków Tarczyńskich. Cena akcji została wyznaczona po 10,5 zł. Zapisy potrwają do końca lutego.
W ciągu miesiąca od ogłoszenia wezwania notowania akcji Tarczyńskiego wzrosły jednak o 20 proc. i w czwartek przed zamknięciem sesji sięgały już 12,6 zł. To najwyższy kurs od 12 miesięcy. Notowania akcji są ponad 2 zł wyżej od ceny z wezwania.
Spółka ETJ Investments jest większościowym akcjonariuszem Tarczyńskiego i posiada 38,31 proc. akcji, które dają jej 51,21 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Jednak wśród pozostałych akcjonariuszy znajduje się aż osiem otwartych funduszy emerytalnych, które nie muszą się zgodzić na sprzedaż walorów w wezwaniu, po cenie sporo niższej od aktualnego kursu. Fundusze kontrolują łącznie ponad 35 proc. akcji i ponad 27 proc. głosów na WZA. Samo OFE Aviva kontroluje 11,36 proc. głosów, a OFE NN ma 6,96 proc. głosów.
– Dzisiaj Tarczyński staje się maszynką do produkowania pieniędzy – mówi Jakub Szkopek, analityk DM mBanku. Zauważa, że spółka w III kwartale znacząco poprawiła wyniki finansowe. – W III kwartale wynik EBITDA wyniósł ponad 20 mln zł, w IV kwartale na pewno także będzie dobry, bo cena surowca mięsnego spadała, nie było też kosztów związanych z reklamą – wylicza Szkopek.