Przychody były tym samym niższe niż przed rokiem o 6 proc., co zarząd tłumaczy wydzieleniem (w lipcu rok temu) segmentu odzieżowego do EMG. Gdyby nie to – podano – przychody urosłyby rok do roku o 2 proc.
Według Adama Skrzypka, prezesa E&H w całym roku przychody grupy mogą urosnąć w jednocyfrowym, ale wyższym tempie. Pomaga im m.in. rebranding sklepów, ale też wzrost średniej ceny produktów za sprawą mniejszych przecen. Nie bez znaczenia jest rozwój sieci sklepów. Produkty Esotiq dostępne są w 289 salonach stacjonarnych (o 13 więcej rok do roku, powierzchnia powiększyła się o 4 proc.. do 17,4 tys. mkw.).
W II kwartale br. marża brutto na sprzedaży wzrosła o 5 pkt proc. na poziomie grupy i 6 pkt proc. w przypadku spółki matki, osiągając w grupie 66,9 proc. – Liczyłbym na utrzymanie takiej marży w kolejnych kwartałach. Także w przyszłym roku – powiedział Skrzypek.
Zysk netto grupy w II kwartale br. wniósł 3,2 mln zł, powiększając się kilkukrotnie z około 0,6 mln zł rok wcześniej.
Wyniki okazały się słabsze, niż sądził Dom Maklerski BDM. Biuro spodziewało się 5,6 mln zł EBITDA oraz 3,6 mln zł zysku netto. To nie przeszkodziło kursowi akcji E&H rosnąć nawet o ponad 10 proc., do 21,5 zł (choć przy niewielkich obrotach).