Prokurator zlecił nową ekspertyzę uchwały

Na trzy tygodnie przed rozprawą w KRS prokurator przesłuchał biegłego, który stwierdził, że kontrowersyjna uchwała rady nadzorczej o emisji akcji Optimusa była dwa razy drukowana

Aktualizacja: 22.02.2017 23:24 Publikacja: 30.03.2007 07:41

Dowodem dla sądu, który będzie podejmował decyzję, czy zarejestrować kwestionowane przez Komisję Nadzoru Finansowego i Zbigniewa Jakubasa podwyższenie kapitału Optimusa, mogłaby być opinia biegłego, mówiąca, czy uchwała rady nadzorczej w tej sprawie została sfałszowana czy też nie.

Prokurator potrzebuje

kolejnej ekspertyzy

Sąd rejonowy zajmie się ponownie wnioskiem zarządu Optimusa o rejestrację emisji 11 kwietnia. Tymczasem, jak się dowiedzieliśmy, prokurator prowadzący śledztwo w sprawie kontrowersyjnego podwyższenia kapitału zlecił wykonanie nowej ekspertyzy uchwały rady nadzorczej.

Na jej temat wypowiedziało się już wielu ekspertów, powołanych zarówno przez wybrany po emisji zarząd, jak i prokuratora. Badano zarówno autentyczność podpisów złożonych pod uchwałą, jak i to, czy stanowi ona jednolity dokument, czy też jej część została dopisana później. Na rzecz zarządu kierowanego przez Piotra Lewandowskiego badanie prowadziły m.in. Katedra Kryminalistyki Uniwersytetu Śląskiego i Centrum Kryminalistyki Współczesnej. Z kolei prokuratura zamówiła ekspertyzę u warszawskiego biegłego sądowego Rudolfa Podkowińskiego.

Sporządził analizę jeszcze we wrześniu ubiegłego roku. Miał za zadanie ustalić, czy trzy fragmenty uchwały rady nadzorczej Optimusa stanowiącej podstawę podwyższenia kapitału, w wyniku którego spółka wyemitowała papiery po złotówce dla Michała Dębskiego, zostały dodrukowane. Głosiły one, że "Rada Nadzorcza wyraża zgodę na przeprowadzenie emisji w ramach kapitału docelowego z wyłączeniem prawa poboru, na ustalenie ceny emisyjnej i pozostałych parametrów przez Zarząd", "Pozytywnie opiniuje się uzasadnienie Zarządu dla wyłączenia prawa poboru, przeznaczenia emisji akcji D w drodze subskrypcji prywatnej, objęcia akcji D po cenie równej wartości emisyjnej" oraz tekst: "w tym w ramach kapitału docelowego z wyłączeniem prawa poboru". Biegły miał też ustalić, czy uchwałę wydrukowano na konkretnej drukarce.

Drukowane nieraz

Jak wynika z treści ekspertyzy, do której dotarł "Parkiet", specjalista najpierw sprawdził, czy dokument został wydrukowany jednocześnie czy też nie.

"W wyniku tych badań ustaliłem, że rozmieszczenie tekstu na podłożu jest nieregularne" - czytamy. Po czym następuje opis wielkości odstępów między wierszami i poszczególnymi paragrafami uchwały. Biegły stwierdził, że nie są one zawsze jednakowe ani proporcjonalne. "Przytoczone fakty świadczą, że przedmiotowa uchwała nie została w całości wydrukowana jednorazowo" - brzmi wniosek.

Biegły przedstawił też scenariusz wydarzeń. Uważał, że uchwała pierwotna zawierała wolne miejsca. W takiej formie ją wydrukowano i podpisano. Następnie w komputerze dopisano dwa akapity, wykasowując tekst pierwotny i wydrukowano go jeszcze raz na tym samym papierze uzupełniając luki. Według R. Podkowińskiego, o tym, że paragrafy zostały dodrukowane, świadczy również fakt, że nie zostały zakończone kropką. Ich dodanie spowodowałoby, jego zdaniem, przesunięcie akapitów.

Przesłuchany na wniosek

W poniedziałek prokuratura przesłuchała R. Podkowińskiego. - Prywatnie wnioskowałem o innego biegłego, ale nie wiem, czy prokurator zamówił nową ekspertyzę w związku z moim wnioskiem - przyznał w rozmowie z nami Piotr Lewandowski, prezes Optimusa. Tłumaczył, że biegły nie zastosował najważniejszej metody: nie sprawdził, czy wiersze są równoległe. Pytany, czy jego zdaniem nowa ekspertyza powstanie przed 11 kwietnia - był pewien, że nie.

Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024