Rumuński koncern paliwowy Rompetrol przygotowuje się do sprzedaży od 10 do 25 proc. udziałów poprzez podwyższenie kapitału zakładowego.
Na akcje spółki ma ochotę sześć innych firm. Na początku roku Rompetrol ogłosił, że nowy inwestor pojawi się w spółce do końca marca. - Liczba firm, które interesują się naszą spółką, rośnie i dlatego przesuwamy termin sprzedaży udziałów - powiedział Dinu Patriciu, prezes koncernu i zarazem jego największy akcjonariusz.
Zagadkowi pretendenci
Szef Rompetrolu, zarejestrowanego w Holandii, nie ujawnił jednak, kogo kuszą papiery spółki. Rynek spekuluje, że wśród zainteresowanych może być rosyjski potentat Gazprom. Patriciu odmówił komentowania tych doniesień, ale zaznaczył, że zazwyczaj tego typu informację należy traktować jak plotkę.
Wiadomo też, że lider rumuńskiej branży paliwowej, Petrom, kontrolowany przez austriacki OMV, nie może sprzymierzyć się z Rompetrolem. - Sojusz dwóch głównych graczy na rynku jest wykluczony, gdyż spowodowałoby to interwencję urzędu antymonopolowego - uważa Patriciu.