Orlen może skupić cały Unipetrol

Rynkowa wartość 37 proc. akcji Unipetrolu, których wykupienia nie wyklucza prezes Orlenu Piotr Kownacki, sięga 2,3 mld zł

Aktualizacja: 22.02.2017 12:25 Publikacja: 17.04.2007 08:26

Na tym etapie nie wykluczamy żadnego rozwiązania - powiedział wczoraj prezes Orlenu Piotr Kownacki, zapytany o ewentualność wykupienia od mniejszościowych akcjonariuszy pozostałych akcji Unipetrolu. - Zależy nam na dobrych stosunkach z akcjonariuszami mniejszościowymi - stwierdził.

Przed dwoma laty płocki koncern kupił w ramach prywatyzacji pakiet prawie 63 proc. czeskiego holdingu. Wykupienie pozostałych papierów wiązałoby się z ogłoszeniem publicznego wezwania. Pakiet 37 proc. akcji Unipetrolu należy do drobnych akcjonariuszy i - według wczorajszego kursu zamknięcia na praskiej giełdzie - wart jest około 16,7 mld koron, czyli prawie 2,3 mld zł.

Ta informacja wyraźnie zelektryzowała wczoraj inwestorów na praskim rynku: - Około godziny 11.30, gdy w serwisach informacyjnych pojawiło się to doniesienie, kurs Unipetrolu wzrósł z 242 koron do 252,5 korony, czyli prawie o 4,5 proc. - skomentował Petr Novák, analityk z praskiego domu maklerskiego Atlantik Financni Trhy. Ostatecznie cena akcji holdingu po wzroście o 3,24 proc. zakończyła dzień na poziomie 248,3 koron (34,1 zł).

Drobni kontra strategiczny

Kontakty między inwestorem strategicznym a drobnymi akcjonariuszami Unipetrolu od początku nie układały się najlepiej. Mniejszościowi inwestorzy niejednokrotnie zarzucali Orlenowi, że np. sprzedając spółki córki holdingu (Kaucuk i Spolanę) działa na jego szkodę. Zapewne właśnie dlatego Piotr Kownacki podkreślał wczoraj, że zależy mu na dobrych stosunkach z akcjonariuszami mniejszościowymi.

- Myślę, że chodzić może raczej o inwestycję w długim horyzoncie czasowym - stwierdził Flawiusz Pawluk z DM BZ WBK. - Jeśli w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat w branży panowałaby superkoniunktura i Orlen miałby nadwyżki, mógłby je wydać na zakup akcji Unipetrolu. Ale na razie ma zupełnie inne priorytety - dodaje.

Kwestia kilku lat

Według niego, płocka firma stawia teraz na zwiększenie udziałów w Ceskiej Rafinerskiej, w której kontroluje teraz 51 proc. akcji (apetyt na pakiet 16,3 proc. akcji tej spółki ma rosyjski Łukoil) oraz na inwestycje w Możejkach. Poza tym musi znacząco zmniejszyć stan własnego zadłużenia, które istotnie wzrosło po zeszłorocznym przejęciu większościowego pakietu akcji litewskiej rafinerii. Do tego dochodzą jeszcze wydatki związane z planowanym zdobyciem dostępu do własnych złóż ropy naftowej. Przypomnijmy też, że w niedawnym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" szef Orlenu zapowiadał ograniczenie wydatków inwestycyjnych.

"Jednorazowe czynniki"

Wczoraj prezes P. Kownacki dodał, że spodziewa się bardzo dobrych rezultatów finansowych Orlenu za I kwartał 2007 r., ale tylko na poziomie operacyjnym. Gorzej było natomiast z wynikami netto.

- Na te wyniki wpłynęły czynniki jednorazowe, których tutaj nie mogę poruszyć - powiedział szef płockiego koncernu. Wyniki kwartalne Orlen ma opublikować 15 maja.

Wczoraj na zamknięciu GPW akcje płockiej spółki kosztowały 49,5 zł, czyli tyle samo co w piątek.

Reuters

Jedno zdanie prezesa

Orlenu Piotra Kownackiego o ewentualnym wykupie akcjonariuszy mniejszościo-wych Unipetrolu spowodowało kilkuprocentowy wzrost jego kursu. Czy czeski holding podzieli los Możejek. Właśnie trwa przymusowy wykup akcji litewskiej rafinerii.

fot. Seweryn Sołtys/fotorzepa

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego