Połączenie MOL-a z austriackim koncernem paliwowym OMV doprowadziłoby do obniżenia wartości węgierskiej firmy - uważa jej prezes Zsolt Hernadi. W wywiadzie dla austriackiej gazety "Der Standard" powiedział on, że ze względu na wymagania urzędów antymonopolowych fuzja wiązałaby się z koniecznością sprzedaży części aktywów MOL-a. Obie firmy kontrolują m.in. sieci stacji benzynowych na Węgrzech i na Słowacji.
Spekulacje na temat fuzji tych dwóch spółek pojawiły się w zeszłym miesiącu po wypowiedzi Davida Daviesa, dyrektora finansowego OMV. Przyznał on, że jeżeli pojawi się taka możliwość, jego firma będzie zainteresowana połączeniem z MOL-em. Austriacy mają teraz około 10 proc. akcji węgierskiej firmy.
Prezes MOL-a dodał, że w przeciwieństwie do OMV jego firma nie jest, przynajmniej na razie, zainteresowana inwestycjami w Iranie. Powodem jest "wysokie ryzyko polityczne" takich inwestycji. Tymczasem Austriacy chcą wydać miliardy dolarów na zagospodarowanie największego irańskiego złoża gazu ziemnego. Planom tym sprzeciwiają się Stany Zjednoczone. USA zapowiedziały już, że jeżeli umowa z Iranem dojdzie do skutku, OMV może zostać ukarany sankcjami.
Około 25 proc. akcji MOL-a należy do amerykańskich funduszy inwestycyjnych - przypomina Hernadi. - Iran ma spory potencjał. Na pewno rozważymy inwestycje w tym kraju w wypadku zmiany sytuacji politycznej - mówi dyplomatycznie prezes.