Szefowa UKE bez legitymacji - powtórzył sąd za TP

SOKiK uchylił karę 100 mln zł, nałożoną przez UKE na Telekomunikację Polską

Aktualizacja: 20.02.2017 16:49 Publikacja: 22.05.2007 08:41

Wczoraj Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uchylił decyzję Urzędu Komunikacji Elektronicznej z końca 2006 r., w której regulator nałożył na Telekomunikację Polską 100 mln zł kary. W ten sposób UKE ukarał narodowego operatora za uzależnianie sprzedaży usługi dostępu do internetu (Neostrada) od zakupu usługi telefonicznej. TP odwołała się i wczoraj uzyskała wsparcie SOKiK-u.

Sędziowie uchylili decyzję regulatora z trzech powodów. Jednym z nich było "rażące naruszenie prawa poprzez sprzeczne z prawem powołanie prezesa UKE". Chodzi o to, że premier Jarosław Kaczyński powołał Annę Streżyńską na stanowisko szefa UKE, mimo że nie rekomendowała jej Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji - jej nazwiska nie było na trzyosobowej krótkiej liście przygotowanej przez KRRiT.

Co ciekawe, SOKiK po raz pierwszy zgodził się z argumentacją wysuwaną przez TP w wielu innych sprawach, w których operator zmaga się z UKE. Jak mówił nam Jacek Strzałkowski, rzecznik UKE, decyzja sędziów jest zaskakująca. - Ten sam sąd wcześniej nie podzielał argumentów Telekomunikacji Polskiej - wskazywał rzecznik. Zaznaczał, że Urząd zna przebieg rozprawy jedynie z ustnego przekazu i będzie mógł podjąć odpowiednie kroki dopiero wtedy, gdy zapozna się z uzasadnieniem przygotowanym na piśmie. UKE prawdopodobnie odwoła się od decyzji SOKiK-u. - Nie pakujemy się. Urząd działa dalej - zapewnia rzecznik.

"Oczywiście, cieszymy się z pozytywnego orzeczenia sądu. Chciałbym jednak podkreślić, że bardziej niż sam fakt uchylenia decyzji UKE istotna jest argumentacja podana przez sąd. Najpierw bowiem Komisja Europejska, a teraz niezawisły polski sąd potwierdziły fakt, że dostęp szerokopasmowy do internetu nie podlega regulacjom. Przypomnę, że kara 338 milionów z lutego została oparta na podobnej podstawie prawnej" - brzmi wypowiedź Macieja Wituckiego, prezesa TP, zawarta w informacji prasowej.

Oprócz argumentu, że Anna Streżyńska została prezesem UKE nielegalnie, sędziowie uchylili karę nałożoną na TP także z dwóch innych powodów. Wskazali na naruszenie przepisów kodeksu postępowania administracyjnego oraz jednego z artykułów Prawa telekomunikacyjnego, twierdząc, że UKE nie dopełnił procedury, bo nie przeprowadził odpowied-niej kontroli przed nałożeniem kary.

Także według Wacława Knopkiewicza, prawnika z kancelarii Grynchoff, Woźny i Wspólnicy, który brał udział w innej sprawie wytoczonej przez TP, nic wielkiego się nie dzieje. - Wyrok SOKiK-u nie wywołuje jeszcze żadnych skutków prawnych, ponieważ nie jest prawomocny. Musi przejść przez kontrolę sądu drugiej instancji, a potem UKE przysługuje jeszcze kasacja - przypomina. - Dodatkowo, rozstrzygnięcie sądu dotyczy tylko tej konkretnej sprawy. Pozostałe decyzje wydane przez prezesa UKE objęte są domniemaniem legalności. Dużo czasu minie, zanim doczekamy się jednolitego, ostatecznego stanowiska sądu w tej sprawie - uzupełnił W. Knopkiewicz.

Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, po raz pierwszy została uznana przez sąd za nielegalnego szefa UKE

Fot. Andrzej Cynka

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego