Kończy się pana 5-letnia kadencja prezesa UKE. Kancelaria Premiera właśnie ogłosiła nabór na to stanowisko. Które pana decyzje miały szczególny wpływ na rynki, które pan nadzoruje?
Moim zdaniem ważne są nie tyle poszczególne decyzje, co sposób działania, który przyjęliśmy. Mam tu na myśli otwartość na dyskusję. Było to szczególnie istotne w okresie pandemii COVID-19, gdy wszyscy byliśmy w izolacji i gdy na masową skalę zaczęliśmy stosować wideokonferencje: w pracy zdalnej i w nauce. Wideokonferencje są „pasmożerne”, a wielu z nas pozostało w domach do dziś. W ówczesnej sytuacji dialog z operatorami, właścicielami infrastruktury szerokopasmowej był więc bardzo ważny. Dla nas w UKE ważne było także to, aby rozmawiać, a jednocześnie utrzymać kierunek regulacji, w którym chcieliśmy podążać. Między innymi dzięki takiemu podejściu, chyba po raz pierwszy w historii urzędu, aukcje częstotliwości dla sieci komórkowych 5G nie zakończyły się sądowymi procesami. Ponadto w trakcie dyskusji z operatorami wypracowaliśmy zasady pomiaru jakości sieci, które powstaną w wyniku aukcji.
Ceny proponowane za pasmo w aukcjach 5G też były wynikiem dyskusji?
Zaskoczę panią, ale tak – zdarzyło nam się. Miało to miejsce przy drugiej aukcji pasma dla sieci 5G – z zakresu 700 MHz. Ocenialiśmy zasady wyceny częstotliwości. Nie ukrywam jednak, że materiały, które otrzymaliśmy w trakcie konsultacji, okazały się na tyle interesujące, że uwzględniliśmy je, korygując wyjściową cenę minimalną bloku. Skorzystaliśmy z mechanizmu zaproponowanego przez firmę doradczą PwC, który przekazał jeden z operatorów.
Skoro jesteśmy przy paśmie, nie mogę nie wspomnieć o porządkowaniu tych zasobów, tzw. reshufflingu Po latach prób udało nam się doprowadzić do sytuacji, w której operatorzy mobilni w Polsce będą dysponować ciągłymi blokami częstotliwości z zakresu 2100, 900 i 1800 MHz.
Czytaj więcej
Orange Polska nie będzie musiał udostępniać kabli internetowych konkurencji w reżimie narzuconym przez regulatora – przewiduje ogłoszony plan. „To koniec pewnej epoki”
Który z operatorów zyska dzięki temu najwięcej?
Poprawi się sytuacja trzech z czterech sieci, a nikomu się nie pogorszy. Orange Polska pozostaje na swoim paśmie, mówiąc o ostatnim procesie.