Po ofercie publicznej nowi akcjonariusze (przy założeniu, że sprzedane będą wszystkie walory) kontrolować będą 30 proc. w podwyższonym kapitale LC Corp. Największym udziałowcem - pośrednio i bezpośrednio - pozostanie Leszek Czarnecki. Teraz biznesmen ma akcje, stanowiące 85 proc. kapitału. Jego udział spadnie do 50,4 proc., przy założeniu że kontrolowana przez niego spółka LC Corp B.V. sprzeda przy okazji oferty publicznej dewelopera całą przeznaczoną na ten cel pulę papierów, czyli 106 mln akcji.
Udział tzw. osób uprawnionych w kapitale LC Corp może natomiast wzrosnąć z 15 proc. do 19,6 proc. Chodzi o pięciu byłych udziałowców spółek z grupy Europlan, którą przejął deweloper. W ramach oferty będą mogli bowiem nabyć maksymalnie 29,2 mln papierów.
Leszek Czarnecki zobowiązał się do niesprzedawania posiadanych papierów spółki przez sześć miesięcy. Pozostali akcjonariusze będą mogli rozpocząć ograniczony handel swoimi walorami już po trzech miesiącach od zakończenia oferty. Pisemną zgodę na wcześniejszą sprzedaż może wydać jednak koordynator oferty LC Corp - firma UniCredit CA IB.
"Młoda" spółka
W ub.r. LC Corp miał 5,96 mln zł przychodów i 4,73 mln zł straty operacyjnej. Ostatecznie grupa zakończyła 2006 r. 5,51 mln zł pod kreską. W 2005 r. firma miała 1,08 mln zł przychodów ze sprzedaży, 5,79 mln zł straty operacyjnej i 4, 38 mln zł straty netto.
Wyniki nie są jednak do końca porównywalne, bo grupa powstała de facto w ub.r., a dane za 2005 r. dotyczą spółki Arkady Wrocławskie (teraz to podmiot zależny LC Corp). Z kolei realizowany przez tę firmę projekt centrum handlowo-biurowe Arkady Wrocławskie oddany został w kwietniu 2007 r. Do tej pory przychody LC Corp pochodziły z... najmu samolotu Cessna. Deweloper nie podaje prognoz wyników na kolejne lata. Z wiadomych względów spółka nie wypłacała dotąd dywidendy i zarząd nie zamierza rekomendować wypłaty z zysków do 2008 r.