2025 r. przypomina mi trochę poprzedni. W styczniu 2024 r. podaliście, że chcecie sprzedać 2,9–3,1 tys. mieszkań i cel ten nie został skorygowany po rekordowych wynikach za I kwartał, kiedy podpisaliście 1038 umów. Podnosiliście wówczas, że spodziewacie się schłodzenia w II półroczu – i tak się stało. W tym roku w lutym podaliście cel sprzedaży 3,1–3,3 tys. lokali, a I kwartał był ponownie bardzo mocny, sprzedaliście 951 mieszkań. Znów prognoza wydaje się konserwatywna przez pryzmat wykonania w I kwartale. Jak więc zapatrujecie się na cały 2025 r., pomijając na razie wpływ przejęcia polskiej części Bouygues Immobilier?
Przejęcie jest w toku, czekamy na zgodę UOKiK-u i spodziewamy się zamknięcia transakcji do końca czerwca. Pomijając ją na razie, podtrzymujemy nasz roczny cel sprzedaży, czyli 3,1–3,3 tys. mieszkań. Czy to konserwatyzm? Staramy się formułować cele w taki sposób, by były realne do osiągnięcia, co eliminuje potrzebę późniejszych korekt.
Dziś mamy więcej wiedzy niż na początku roku, gdy wyznaczaliśmy cel. Przede wszystkim doszło do pierwszej obniżki stóp procentowych, a cały cykl cięć będzie miał istotne znaczenie dla branży. Wstępnie oceniamy, że w 2025 r. na rynku sprzedaż mieszkań nie będzie istotnie lepsza niż w ubiegłym. Cel 3,1–3,3 tys., bez przejęcia, odzwierciedla takie oczekiwania. Jeśli będzie miejsce na korektę w górę, to tak uczynimy.
Uważamy, że nasze cele są i tak ambitne, ponieważ od kilku lat rośniemy średniorocznie po 20 proc., również w 2024 r., kiedy szeroki rynek skurczył się o 30 proc.
W 2024 r. sprzedaliśmy ostatecznie prawie 3,2 tys. lokali, czyli więcej, niż prognozowaliśmy, także dzięki przejęciu polskich spółek Nexity w połowie 2023 r.
W I kwartale wasza sprzedaż prawie się podwoiła względem IV kwartału 2024 r., a przecież otocznie mocno się nie poprawiło. Przeciwnie – pod koniec grudnia prezes NBP zaskoczył rynek deklaracją, że w 2025 r. nie ma szans na obniżki stóp. Dopiero na początku kwietnia br. zmienił zdanie…
Analizując rynek, I kwartał wypadł nieco lepiej od poprzedniego. Ten wzrost to efekt kumulacji kilku czynników, m.in. przesunięcia zawierania transakcji na początek 2025 r. z uwagi na okres świąteczny. Dodatkowo na początku roku wprowadziliśmy sporo nowych inwestycji – a większa oferta pozwala uzyskiwać lepszą sprzedaż.