Tak, jak zapowiadaliśmy, zarząd KGHM Polska Miedź nie zgodził się na żądania zakładowej Solidarności domagającej się wzrostu stawek osobistego zaszeregowania pracowników o 200 zł od 1 sierpnia. Tym samym związek wszedł w spór zbiorowy, gdyż oczekiwał spełnienia roszczeń do piątku. Przedstawiciele Solidarności w poniedziałek przekażą oficjalną odpowiedź na stanowisko zarządu. Zaproponują przy tym szefom koncernu rozmowy.
W sporze zbiorowym z zarządem lubińskiej spółki znajduje się już Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego, który także domaga się wzrostu płac o 200 zł.
Obie największe organizacje związkowe żądają ponadto zaprzestania działań zmierzających do konsolidacji należących do KGHM hut i kopalń. Obawiają się bowiem pogorszenia warunków pracy. ZZPM jest również przeciwny proponowanym przez zarząd zmianom w zbiorowym układzie pracy. Chodzi m.in. o plany wprowadzenia motywacyjnego systemu płac, który, zdaniem przedstawicieli związku, skutkowałby "likwidacją wielu istotnych składników wynagradzania".
Zarząd KGHM spotka się z przedstawicielami związków na początku września. Terminu jednak jeszcze nie ustalono. Mało prawdopodobne jest, że władze spółki zgodzą się spełnić żądania pracowników. Przedstawiciele firmy informują, że płace zasadnicze wzrosły od początku roku o 150 zł, co zwiększy koszty spółki o 100 mln zł.
W trakcie piątkowej sesji walory KGHM nieznacznie podrożały (o 0,9 proc.). Na zakończenie notowań akcję wyceniano na 77,35 zł.