Ubiegłoroczny zysk ubezpieczycieli w większej części trafi do kieszeni ich udziałowców. Reszta zostanie przeznaczona na pokrycie strat z lat ubiegłych albo na zwiększenie funduszy własnych towarzystw – wynika z ankiety „Parkietu", na którą odpowiedziały 22 towarzystwa.
Więcej niż 100 proc. dla akcjonariuszy
Nie oznacza to, że większość ubezpieczycieli dzieli się zyskiem z udziałowcami. Część zysku na wypłatę dywidendy przeznaczyło osiem firm spośród tych, które informowały o sposobie jego podziału.
Notowane na GPW?majątkowe PZU zdecydowało się wypłacić akcjonariuszom 64?proc. zysku (2,2 mld zł). Na akcję przypadnie 26 zł. Dzień prawa do dywidendy to 30 września. Akcjonariusze otrzymają pieniądze 21?października.
Drugi giełdowy ubezpieczyciel – Europa – na dywidendę przeznaczył 87 proc. zysku za 2010 r., jednak akcjonariusze dostali również część zysków z lat poprzednich, co oznacza, że ogólna kwota dywidendy przekroczyła ubiegłoroczny wynik towarzystwa. Podobna sytuacja miała miejsce w Avivie Życie. Tam udziałowcy?otrzymali w sumie ponad 440 mln zł.
Trzymanie kapitału kosztuje
W kilku wypadkach do akcjonariuszy trafiło ponad 90 proc. ubiegłorocznego zysku towarzystw. Tak było w PZU Życie (majątkowa spółka PZU otrzymała prawie 2 mld zł), Aegonie (holenderski właściciel otrzymał 61 mln zł) oraz SKOK Życie (11,2 mln zł do podziału między zarejestrowany w Luksemburgu SKOK Holding, TUW?SKOK i Kasę Krajową SKOK). – Kapitał własny SKOK Życie znacznie przewyższa wymaganą wartość i nie ma potrzeby zatrzymywania wypracowanego zysku w towarzystwie – tłumaczy Grzegorz Praiss, specjalista ds. analiz w SKOK Ubezpieczenia.