Jeżeli kupować, to tylko akcje najbardziej płynnych spółek

Pytania do... Marka Jurasia, szefa analityków UniCredit CAIB Poland

Aktualizacja: 26.02.2017 18:07 Publikacja: 08.08.2011 02:45

Jeżeli kupować, to tylko akcje najbardziej płynnych spółek

Foto: Archiwum

Co czeka inwestorów w tym tygodniu po „trzęsieniu ziemi" z ostatnich dni?

W minionych dwóch tygodniach zachowanie giełd najlepiej opisują pojęcia z zakresu psychologii tłumu i zachowań stadnych.

Nie było żadnych przełomowych danych makro, które w jasny sposób uzasadniałyby skalę i tempo ostatnich spadków. Strach, że druga połowa roku okaże się fatalna dla światowej gospodarki, a władze polityczne i monetarne nie będą w stanie odpowiednio temu przeciwdziałać, stał się pożywką dla samonapędzającej się spirali. Ubiegłotygodniową wyprzedaż należy więc postrzegać jako zbiorową panikę.

Niemniej jednak zdarzenia ostatnich dni pokazują, że niełatwo będzie szybko odbudować zaufanie inwestorów. Co więcej, w średnim terminie zawirowania na giełdach mogą przenieść się na realną gospodarkę.

Obniżenie ratingu USA oznacza, że w poniedziałek możemy mieć jeszcze do czynienia z chaosem na rynkach.?Ale z drugiej strony ruch Standard & Poor's może podziałać stymulująco na rządy, które do tej pory ociągały się z reformami.

Wydaje się, że potencjał podaży akcji wywołany skrajną paniką wyczerpuje się. Podejrzewam, że w najbliższych dniach możemy zobaczyć ceny niższe od tych z piątkowego otwarcia. Ale dużo taniej raczej nie będzie.

Część analityków interpretuje ostatnie spadki jako korektę. Czy należy te wydarzenia traktować jako okazję do tańszych zakupów? A jeśli tak, to które akcje wybierać?

Trudno wskazać preferowany sektor. Spadki nie miały charakteru selektywnego. Tak samo odbicie – jeżeli nastąpi, także powinno okazać się szerokie.

Wydaje się, że należy się skupić na najbardziej płynnych papierach, które szybciej zyskają z powrotem na wartości. Inwestowanie w mniejsze firmy może się okazać bardziej ryzykowne. Od paru dni indeks blue chipów zachowuje się lepiej niż wskaźnik szerokiego rynku.

Czy lepsze od oczekiwań wyniki spółek nie zmienią zachowania inwestorów?

Ostatnie spadki nie były reakcją na słabe wyniki, wprost przeciwnie – dobre wyniki były zupełnie ignorowane, a inwestorzy skupiali się wyłącznie na rzeczywistym i wyimaginowanym ryzyku.

Jak na ironię, lekarstwem na strach na giełdach powinny być zdecydowane działania władz. Czyli opanowanie chaosu na najwyraźniejszym symbolu wolnorynkowego liberalizmu – rynkach finansowych, zależy od zastosowania de facto państwowego i monetarnego interwencjonizmu. Bez tego optymistyczny scenariusz zarysowany wyżej znajdzie się pod dużym znakiem zapytania, a rynki finansowe same wpędzą gospodarki w recesję.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy