Jest lepiej niż się obawiano

Pytania do... Grzegorza Maliszewskiego, głównego ekonomisty Banku Millennium

Aktualizacja: 23.02.2017 12:17 Publikacja: 03.10.2011 02:19

Grzegorz Maliszewski

Grzegorz Maliszewski

Foto: Archiwum

Jak duża będzie skala spowolnienia gospodarczego w perspektywie najbliższych kilku kwartałów?

Pozostaję umiarkowanym optymistą na najbliższe kwartały. Lata 2009–2010 pokazały, że zbytni pesymizm przegrywa z wynikami gospodarki. O ile spowolnienie jest nieuchronne, to nie powinno być tak głębokie jak w roku 2009. Nasza prognoza wzrostu PKB na rok 2012 wynosi 3,2 proc. wobec szacowanych 4 proc. w tym roku. Już sierpniowe dane pokazały, że kondycja gospodarki nie jest tak zła jak się obawiano.

Na ile to spowolnienie będzie dotkliwe dla konsumentów?

Przedsiębiorcy już teraz prowadzą bardziej ostrożną politykę kadrową, co potwierdziły sierpniowe dane z sektora przedsiębiorstw. W kolejnych miesiącach oczekujemy wzrostu stopy bezrobocia, która w przyszłym roku może nieznacznie przekroczyć 13 proc. Ale niższy wzrost gospodarczy oznacza niższą presję na wzrost cen konsumpcyjnych.

Jak bardzo słabsza koniunktura przełoży się na wyniki firm i wpłynie na notowania akcji?

Giełda to już dyskontuje. Kondycja przedsiębiorstw nie powinna ucierpieć tak gwałtownie jak w 2008–2009, choćby ze względu na mniejsze zaangażowanie firm w instrumenty pochodne, a w 2009 r. czynnik ten wydatnie wpłynął na pogorszenie wyników finansowych firm. Także słaby złoty będzie wspierał wyniki eksporterów. W mojej ocenie wycena niektórych spółek wygląda obecnie dość atrakcyjnie, choć na fali negatywnych nastrojów globalnych pewne spadki są jeszcze możliwe.

Na jak długo powinniśmy się przyzwyczaić do słabego złotego? Co mogłoby przynieść aprecjację?

Rodzi się pytanie – przy jakim poziomie złoty jest słaby? Obecnie trudno się doszukać czynników, które mogłyby umocnić złotego w najbliższych miesiącach. Dopóki nie zostanie rozwiązana kwestia Grecji i innych krajów południa Europy, będą panowały pesymistyczne nastroje na rynkach i złoty, jak i inne waluty rynków wschodzących będą pozostawały pod presją na osłabienie. Pewnym wsparciem dla złotego będą interwencje BGK lub NBP, choć jak widać skutki tych działań są krótkotrwałe. Być może kolejna faza luzowania ilościowego w USA wpłynęłaby na trwalszą poprawę nastrojów.

Słabszy złoty to wyższa inflacja, tymczasem prognozowany jest jej spadek...

Spadkowi inflacji w przyszłym roku sprzyjać będą dwie grupy czynników, nazwijmy je techniczne i ekonomiczne. Do pierwszej zaliczyć można wygaśnięcie wpływu podwyżki VAT na początku 2011 r., co podwyższyło bazę statystyczną. Czynniki ekonomiczne to oczekiwane spowolnienie wzrostu gospodarczego, wyższe bezrobocie, a także dokonane w tym roku podwyżki stóp procentowych. Czynnikiem ryzyka dla inflacji w najbliższych miesiącach jest faktycznie słabszy złoty choć jego wpływ na ceny konsumpcyjne może być ograniczony przez spodziewane wyhamowanie popytu krajowego.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy