Poza zbliżającą się publikacją wskaźnika cen producentów,
jest to ostatni duży raport o inflacji, jaki Fed zobaczy przed posiedzeniem w
przyszłym tygodniu. Ponieważ oczekuje się, że decydenci utrzymają stopy
procentowe na niezmienionym poziomie piąte posiedzenie z rzędu, ekonomiści będą
szukać wskazówek, kiedy bank centralny zacznie obniżać koszty pożyczek.
Traderzy w dalszym ciągu postrzegali czerwiec jako
prawdopodobną pierwszą obniżkę stóp procentowych, ale nieco wycofali swoje
przewidywania.
BLS podał, że mieszkania i benzyna stanowiły ponad 60 proc.
całkowitej miesięcznego wzrostu bazowej inflacji. Wzrosły także ceny używanych
samochodów, odzieży, ubezpieczeń pojazdów mechanicznych i biletów lotniczych –
w przypadku których odnotowano największy miesięczny wzrost od maja 2022 r.
Ceny mieszkań, będące największą kategorią w sektorze usług, wzrosły o 0,4
proc., spowalniając po dużym skoku w styczniu. To samo dotyczyło czynszu
ekwiwalentnego dla właścicieli – podzbioru kategorii mieszkań, która jest
największym indywidualnym składnikiem wskaźnika CPI.
Wskaźnik ten – który śledzi hipotetyczne czynsze płacone przez
właścicieli domów – trafił na pierwsze strony gazet w ostatnich tygodniach po
tym, jak BLS zasugerował, że korekta metodologiczna była ważnym czynnikiem
wpływającym na dobry odczyt styczniowego wskaźnika CPI. Czynsze za główne
miejsce zamieszkania wzrosły o 0,5 proc., najwięcej od października.
Według obliczeń Bloomberga, po wyłączeniu mieszkań i
energii, ceny usług wzrosły w stosunku do stycznia o 0,5 proc., spadając z 0,8
proc. w poprzednim miesiącu. Choć decydenci podkreślali znaczenie uwzględniania
takiego wskaźnika przy ocenie trajektorii inflacji w kraju, obliczają go na
podstawie osobnego wskaźnika.
Miara ta, znana jako wskaźnik cen osobistych wydatków
konsumpcyjnych, nie przywiązuje do mieszkań tak dużej wagi jak CPI. To jeden z
powodów, dla których PCE zmierza znacznie bliżej celu Fed na poziomie 2 proc..
Dane PCE za luty zostaną opublikowane jeszcze w tym miesiącu.