Wymiana ciosów między Izraelem a Iranem niepokoi rynki finansowe

Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie najbardziej uderzyła w rynek ropy naftowej. Ceny tego surowca poszybowały, ale reakcja inwestorów na giełdach akcji była dość umiarkowana. Jednak indeks strachu VIX zyskał ponad 15 proc. Co przyniesie nowy tydzień?

Publikacja: 15.06.2025 16:58

Wymiana ciosów między Izraelem a Iranem niepokoi rynki finansowe

Foto: PAP/EPA

W piątek Izrael zaatakował Iran i sprowokował działania odwetowe swojego zaciekłego wroga. Trudno mówić o całkowitym zaskoczeniu, bo sygnały o możliwym rychłym ataku izraelskim na Iran w przestrzeni publicznej pojawiły się na kilkadziesiąt godzin wcześniej i mówił o tym też prezydent Stanów Zjednoczonych. Z drugiej strony sytuacja na Bliskim Wschodzie jest na tyle skomplikowana, że z małej iskry może wybuchnąć ogromny pożar.

Z perspektywy inwestorów to kolejny trudny do oceny czynnik w rynkowej układance, który powiał w żagle złotu i poprawił notowania słabnącego w tym roku dolara amerykańskiego. Najmocniej zareagowała oczywiście ropa naftowa, zwyżkująca w piątek chwilami aż o 9 proc. Tylko w czerwcu cena tego surowca wzrosła już o około 20 proc. Niemal wszystkie rynki akcji poddały się przecenie. Z drugiej strony inwestorzy zdają się być już coraz bardziej odporni na geopolityczne czynniki ryzyka, bo spadki rynków akcji nie były zbyt gwałtowne.

Jednak sytuacja może się szybko zmienić, w zależności od tego, na jaki odwet ostatecznie zdecyduje się Iran. W piątek Izrael na ogół informował o skutecznej obronie przed irańskimi rakietami. Iran z kolei zapowiadał, że nie zamierza się cofać. W piątek w godzinach wieczornych w Tel Awiwie i w Jerozolimie słychać było eksplozje. Wymiana ciosów trwała w weekend.

Czytaj więcej

Arabskie monarchie widzą, że nadal opłaca się zabiegać o Amerykę

– Izrael tłumaczy swoją decyzję o ataku pojawieniem się informacji o szybkim postępie Iranu w programie nuklearnym i zagrożeniu budową broni jądrowej. Sytuacja ta powoduje, że konflikt na Bliskim Wschodzie doszedł do poziomu eskalacji, który wcześniej nie był widoczny – zauważa Michał Stajniak z XTB.

Piątkową sesję niemal wszystkie europejskie indeksy zakończyły spadkami. Najgorzej zachował się turecki XU100, aczkolwiek ponad 4-proc. spadek ograniczył do 2,19-proc. przeceny. Polski WIG20 ze spadkiem o 1,73 proc. plasował się tylko oczko wyżej. Polski rynek po piątkowej sesji nadal pozostaje w ryzach kilkutygodniowej konsolidacji pomimo sporego spadku WIG20. Niemiecki DAX osunął się o 1,14 proc., a francuski CAC40 o nieco ponad 1 proc. Ostateczne spadki na ogół były sporo mniejsze niż wcześniejsze straty indeksów. Nic jednak dziwnego, że inwestorzy woleli pozbyć się akcji, bo nie można całkowicie wykluczyć zaognienia konfliktu mimo znacznej przewagi militarnej Izraela. Co ciekawe, przed spadkami uchroniły się indeksy giełdy norweskiej i moskiewskiej.

Czy Iran zdecyduje się na dalszą eskalację konfliktu?

Dla rynku ropy naftowej dotkliwe byłyby ataki na tankowce w cieśninie Ormuz, przez którą transportuje się jedną piątą dziennego wydobycia tego surowca na świecie.

Baryłka ropy Brent kosztowała w piątek nawet 78,5 dolara, ale później zwyżki zmalały i notowania zakończyły się na poziomie ponad 74 dolarów za baryłkę.

Czytaj więcej

Riwiera w Strefie Gazy, czyli najbardziej szalony sen Donalda Trumpa

Po dwóch ciężkich dniach dla dolara i wzbiciu się kursu głównej pary walutowej w minionym tygodniu na poziom najwyższy od 2021 r. w piątek dolar wyraźnie zyskiwał na wartości, ale tylko do południa, kiedy kurs EUR/USD przetestował poziom 1,15. Pod koniec dnia para eurodolara zniżkowała już tylko o 0,3 proc., do 1,155. Jak wskazują zarządzający MM Prime TFI, w środku tygodnia siłę dolara podkopał niższy od oczekiwań odczyt inflacji w USA, ale z drugiej strony w końcówce tygodnia uwidoczniło się, że w razie eskalacji sytuacji geopolitycznej poza USA kapitał wciąż preferuje dolara nad euro.

Na wzroście napięcia geopolitycznego zyskało złoto, które podrożało do 3432 dolarów za uncję (wobec rekordu z kwietnia wynoszącego około 3500 dolarów). Metal wyceniany w USD jest już blisko 31 proc. powyżej zamknięcia zeszłego roku. Geopolitycznej presji nie wytrzymał bitcoin, który w piątek zniżkował nawet o 3 proc. W niedzielę kosztował ponad 105 tys. dolarów. Polski złoty w piątek miał ciężki poranek, ale pozostaje najmocniejszy od około czterech lat.

Sesja w USA rozpoczęła się naturalnie od spadków, natomiast w połowie dnia S&P 500 i Nasdaq były całkiem blisko odrobienia wszystkich strat z otwarcia. Ostatecznie Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 1,79 proc., S&P 500 stracił 1,13 proc., a Nasdaq Composite zniżkował o 1,3 proc.

Gospodarka światowa
Rynki jak na razie nie dają się przestraszyć cłom prezydenta Donalda Trumpa
Gospodarka światowa
Coraz droższa opieka zdrowotna w Stanach Zjednoczonych
Gospodarka światowa
Armenia i Azerbejdżan uciekają z objęć rosyjskiego niedźwiedzia
Gospodarka światowa
Handel z Australią znowu na celowniku UE. Powrót rozmów
Gospodarka światowa
Czy partia Muska zdoła zdobyć serca i umysły?
Gospodarka światowa
Trump ogłasza decyzję w sprawie ceł. Wyższe taryfy na towary z UE i Meksyku