Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Rząd Donalda Tuska uzyskał wotum zaufania, marszałek Szymon Hołownia nic nie mówił o podatku bankowym, a Elon Musk przepraszał Donalda Trumpa za swoje posty. Mało tego – dane inflacyjne z USA wypadły niżej od prognoz, co wspiera scenariusz cięcia stóp przez Fed. Wydawałoby się, że to wymarzone warunki do tego, by na GPW znów zapanowała zieleń. Niestety tak się nie stało. Górę wzięły dwa inne, zagraniczne powody. Pierwszy – prezydent USA zagroził krajom, które rzekomo ociągają się z negocjacjami, że zaproponuje im nowe stawki celne i będzie to propozycja zero-jedynkowa. Drugi – Izrael zaatakował Iran, bombardując liczne cele nuklearne i wojskowe. O ile do słów Donalda Trumpa rynki z tygodnia na tydzień przywiązują coraz mniejszą wagę, to eskalacja napięć na Bliskim Wschodzie wyraźnie wstrząsnęła rynkami. Cena baryłki WTI drożała w piątek o ponad 8 proc., do poziomów niewidzianych od połowy stycznia. Wzrost awersji do ryzyka znalazł też odbicie w cenach złota – uncja wróciła nad 3400 USD. Polskiej giełdzie daleko do miana bezpiecznej przystani, więc i ona odczuła odpływ kapitału.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Lipiec, jak na najlepszy statystycznie miesiąc roku przystało, zaczął się od ustanowienia maksimum wszech czasów przez indeks WIG. W czwartek notowania tego indeksu dotarły do poziomu 106 386 pkt.
Czerwiec 2025 r. przeczy historii. Do piątkowego popołudniu WIG zyskiwał od początku miesiąca ponad 1,8 proc., choć średnio traci w tym okresie ponad 1,3 proc. Za chwilę zaczyna się lipiec, którego przeszłość wróży dobrą przyszłość.