Spółki technologiczne z USA korzystają na upadku SVB. Jak do tego doszło

o zaskakujące, ale akcje spółek technologicznych na zawirowaniach zapoczątkowanych upadkiem Silicon Valey Banku (SVB) wręcz zyskały. Tłumaczymy, dlaczego tak się stało.

Publikacja: 17.03.2023 20:55

Spółki technologiczne z USA korzystają na upadku SVB. Jak do tego doszło

Foto: Bloomberg

Ponad 2 proc. – tyle indeks amerykańskich gigantów technologicznych Nasdaq 100 zyskał od 8 marca, dnia w którym inwestorzy dowiedzieli się o kłopotach SVB. Tak dobre zachowanie – indeks szerokiego rynku S&P500 stracił w tym czasie ponad 2 proc. – może zaskakiwać, bo przecież SVB był bankiem obsługującym startupy technologiczne.

Czytaj więcej

Czy coś grozi bankom w Europie i w Polsce po upadku SVB

Technologiczne blue chipy na upadku SVB… skorzystały

Nasdaq 100 w piątek chwilowo znalazł się nawet najwyżej od czterech tygodni, jednak okazuje się, że już wyraźnie gorzej radzi sobie szeroki indeks branży technologicznej Nasdaq. Wskaźnik, który oprócz gigantów skupia także mniejsze spółki technologiczne, jest dziś praktycznie w tym samym punkcie, co tuż przed pojawieniem się na radarach inwestorów sprawy SVB. Na warszawskiej giełdzie technologicznych gigantów z prawdziwego zdarzenia nie ma, ale i tak indeks WIGTech stracił w tym tygodniu 1,7 proc., w porównaniu z sięgającą 4,5 proc. przeceną WIG-u.

Inwestorzy ciągną do gigantów technologicznych, bo – mimo związków SVB tą branżą – postrzegają je jako bezpieczne schronienie na czas możliwego kryzysu wokół banków. Zgodnie z tym rozumowaniem są relatywnie dobrze na tle rynku przygotowane do przetrwania zawirowań. Dodatkowo korzystają na spadku rentowności obligacji – wraz ze spadkiem rynkowych stóp procentowych wartość bieżąca ich oczekiwanych w przyszłości zysków rośnie, bo są one bardziej oddalone w czasie.

Czytaj więcej

Analitycy: Upadek SVB przypomina bankructwo banku Bear Stearns

Skąd się bierze siła spółek technologicznych w USA po upadku banku SVB?

Jak w rozmowie z agencją Reuters zauważa Matthew Miskin, strateg towarzystwa John Hancock Investment Management, akcje wielkich spółek technologicznych są z szeregu względów stosunkowo bezpieczne. Ich silne bilanse i marże zysków sprawiają, że w czasie spowolnienia nie tracą na atrakcyjności aż tak bardzo.

W momencie gdy inwestorzy zaczynają uwzględniać w cenach ryzyko niewypłacalności lub przybywanie firm, które będą potrzebować kapitału, rynek nagradza tych, których przetrwanie nie jest od tego zależne” – zauważa specjalista.

Tymczasem wpływ zmian rentowności obligacji na notowania branży technologicznej jest lustrzanym odbiciem tego, co działo się w 2022 r. Wówczas napędzany oczekiwaniami podwyżek stóp procentowych wzrost rentowności ciążył na ich wycenach bardziej niż na wycenach spółek ze „starej gospodarki”. Jednak pojawienie się tematu problemów banków (i groźba wybuchu kryzysu) przekłada się na prognozy zwrotu w restrykcyjnej dotąd polityce Fedu, napędzając spadek rentowności obligacji, a więc i wspierając wyceny w branży technologicznej.

Czytaj więcej

Globalni inwestorzy stawiają na gotówkę
Gospodarka światowa
Netflix ukryje liczbę subskrybentów. Wall Street się to nie podoba
Gospodarka światowa
Iran nie ma jeszcze potencjału na prawdziwą wojnę
Gospodarka światowa
Izraelski atak odwetowy zamieszał na rynkach
Gospodarka światowa
Kiedy Indie awansują do pierwszej trójki gospodarek? Premier rozbudza apetyty
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Gospodarka światowa
Biden stawia na protekcjonizm. Chce potroić cła na chińską stal
Gospodarka światowa
Rosja/Chiny. Chińskie firmy i banki obawiają się sankcji?