Zwolnienia w Big Tech nie świadczą o problemach sektora

Pomimo głośnej fali zwolnień w amerykańskich spółkach technologicznych, perspektywy dla sektora pozostają korzystne.

Publikacja: 30.01.2023 10:00

Zwolnienia w Big Tech nie świadczą o problemach sektora

Foto: David Paul Morris/Bloomberg

Styczeń przyniósł dalszy ciąg redukcji zatrudnienia w amerykańskim sektorze technologicznym. Miało to miejsce w szczególności w największych firmach, takich jak Amazon (gdzie zwolniono 18 tys. pracowników) Google (12 tys.), Meta (11 tys.) Microsoft (10 tys.), Salesforce (8 tys.) czy Twitter (4 tys.). W przypadku Google’a i Microsoftu etaty te stanowiły około 5% całkowitej liczby pracowników, podczas gdy dla Mety było to nawet 12% - nic więc dziwnego, że prasa w Stanach Zjednoczonych rozpisuje się o historycznej fali zwolnień w sektorze, przyćmiewającej sytuację po pęknięciu bańki dotcomów we wczesnych latach 2000.

Obecna sytuacja stanowi nieuniknioną korektę trendu wzrostowego w spółkach z Doliny Krzemowej, spowodowanego nagłą cyfryzacją światowej gospodarki w obliczu pandemii COVID-19. W ciągu zaledwie dwóch lat udział e-commerce w światowym handlu wzrósł z 14,1% w 2019 r. do 18,8% w 2021 r., przyczyniając się do bezprecedensowego wzrostu zapotrzebowania na usługi firm Big Tech. Jednocześnie masowe przejście pracowników biurowych na zdalny tryb pracy stymulowało rozwój komunikatorów jak Microsoft Teams czy Zoom. W 2020 r. naukowcy z Uniwersytetu w Chicago opublikowali też głośną analizę, według której nawet 37% miejsc pracy w Stanach Zjednoczonych mogło być wykonywane zdalnie bez uszczerbku na ich jakości, co wspierało pandemiczny boom firm technologicznych.

Czytaj więcej

Spółki technologiczne z USA poradzą sobie z kryzysem?

Dlatego też należy pamiętać o całkowitej liczbie miejsc pracy w sektorze technologicznym wygenerowanych w trakcie pandemii. Między 2020 r. a 2022 r. zatrudnienie w Amazonie wzrosło z 840 tys. do 1,6 mln, podczas gdy Google zwiększył liczbę pracowników ze 135 tys. do 180 tys., a Microsoft ze 160 tys. do 220 tys. W obliczu tych wartości obecna fala zwolnień (łącznie około 70 tys. etatów) jest więc daleka od zwiastowania głębszych problemów w sektorze – szczególnie, że jest ona odczuwalna głównie w działach konsultingu, marketingu i innych związanych ze sprzedażą.

Ważną cechą styczniowych redukcji jest także ich wspólne źródło, które wynika ze zmiany sentymentu na światowych rynkach kapitałowych. Po okresie pocovidowego odbicia i presji ze strony inwestorów na maksymalizację wartości sprzedaży, w obliczu nadchodzącego spowolnienia gospodarczego coraz ważniejszym atutem staje się efektywność wykorzystania środków – w szczególności biorąc pod uwagę znaczące wzrosty stóp procentowych na przestrzeni 2022 r.

Amazon, Google, Meta i Microsoft na koniec listopada 2022 r. dysponowały łącznie ponad 300 mld. USD w gotówce, tak więc zwolnienia w tych firmach nie wynikały raczej z konieczności cięcia kosztów. Jeffrey Pfeffer, profesor w Stanford Graduate School of Business, podkreśla również, że w rzeczywistości istnieje niewiele dowodów empirycznych na to, że zwolnienia pomagają w poprawie rentowności - a niektóre dowody wskazują wręcz, że jej szkodzą.

Niemniej, w notatkach prasowych przekazywanych akcjonariuszom przez wszystkie z nich można było dostrzec wspólny mianownik, mający podkreślić dbałość o interesy inwestorów: „optymalizację trybu działania w przygotowaniu na nadchodzący kryzys”. Starania te przyniosły najwyraźniej pewien psychologiczny efekt, bowiem na przestrzeni stycznia 2023 r. wartość indeksu NASDAQ 100 Technology wzrosła z 5700 do 6500 punktów.

Możliwe więc, że w nadchodzących miesiącach fala zwolnień dobiegnie końca, jako że firmy technologiczne spełniły rynkowe oczekiwania w zakresie optymalizacji kosztów. Najprawdopodobniej środki uwolnione przez likwidację części etatów zasilą pulę wydatków na badania Big Techów w zakresie sztucznej inteligencji, której znaczenie w nadchodzących dekadach będzie stale rosło. Stąd też obecną falę zwolnień należy traktować raczej jako krótkoterminowe zawirowanie, niż objaw strukturalnych problemów. Sektor technologiczny nadal pozostaje niezwykle ważną częścią gospodarki USA, a w obliczu gospodarczej konkurencji Stanów Zjednoczonych z Chinami staje się wręcz sektorem strategicznym.

Gospodarka światowa
PKB USA rozczarował w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
Nastroje niemieckich konsumentów nadal się poprawiają
Gospodarka światowa
Tesla chce przyciągnąć klientów nowymi, tańszymi modelami
Gospodarka światowa
Czy złoto będzie drożeć dzięki Chińczykom?
Gospodarka światowa
Czy cena złota dojdzie do 3000 dolarów za uncję?
Gospodarka światowa
Nastroje w niemieckim biznesie nadal się poprawiają