Reklama
Rozwiń

Embargo podbija ceny

Do państw UE przestanie płynąć tankowcami rosyjska ropa. Nowy pakiet sankcji stał się impulsem do zwyżek na rynku naftowym.

Publikacja: 01.06.2022 05:00

Embargo podbija ceny

Foto: Adobestock

Cena surowca gatunku Brent rosła we wtorek o 1,6 proc., dochodząc do 124 USD za baryłkę, czyli do najwyższego poziomu od marca. Surowiec gatunku WTI drożał natomiast o 1,5 proc., a jego cena doszła do prawie 120 USD za baryłkę. Od początku roku zyskała już 58 proc., a przez ostatnie 12 miesięcy wzrosła o 75 proc. To, że zbliżyła się do szczytu z marca było m.in. reakcją na przyjęcie przez Radę Europejską szóstego pakietu sankcji na Rosję obejmującego m.in. częściowe embargo na import rosyjskiej ropy.

Przywódcy państw Unii Europejskiej zgodzili się podczas negocjacji w nocy z poniedziałku na wtorek, by zaprzestać kupowania rosyjskiej ropy dostarczanej przez tankowce. Dostawy surowca rurociągami będą wciąż możliwe, co umożliwi korzystanie z rosyjskiej ropy Węgrom, Słowacji i Czechom. „Sankcje wkrótce dotkną 75 proc. rosyjskiego importu ropy do UE" – zatweetował Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej. Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej, stwierdziła natomiast, że ponieważ Polska i Niemcy do końca roku przestaną odbierać ropę z rurociągu „Przyjaźń", to import surowca z Rosji do Unii zmniejszy się do końca grudnia o 90 proc.

Nie wiadomo, jak długo ropa dostarczana rurociągami będzie wyłączona z sankcji. Ponadto w przypadku Bułgarii i być może również innych krajów całkowita rezygnacja z rosyjskiej ropy dostarczanej tankowcami będzie rozciągnięta w czasie, nawet do grudnia 2024 r. Analitycy wskazują jednak, że częściowe unijne embargo może znacząco wpłynąć na globalny rynek naftowy.

– To z pewnością działa bardzo „byczo" na ceny ropy, gdyż powstają napięcia podażowe. Otwieranie gospodarki chińskiej również wspiera ceny – wskazuje Tina Teng, analityczka firmy CMC Markets. – Jeśli embargo zostanie wdrożone tak jak zapowiedziano, to rosyjska ropa nadal będzie płynęła do Europy w nadchodzących miesiącach. Zakaz może jednak podwyższyć ceny w długim terminie. Silnymi czynnikami, które trzeba obserwować, są również: odmrażanie gospodarki Chin oraz sezon wakacyjny na Zachodzie – twierdzi Giovanni Staunovo, analityk UBS.

Reklama
Reklama

„Ten ruch będzie zwycięstwem politycznym Zachodu, ale może być inflacjogenny dla wszystkich zaangażowanych krajów. Dojdzie przecież do strukturalnych zmian w przepływie dostaw" – piszą analitycy RBC Capital Markets.

Rosja dostarczała w zeszłym roku 720 tys. baryłek ropy dziennie przez rurociągi do Europy, a 1,57 mln baryłek dziennie drogą morską. Rosyjskie władze twierdzą, że znajdą kupców na surowiec. Co prawda wiele krajów nie ma rafinerii dostosowanych do przerobu rosyjskiej ropy gatunku Ural, ale surowiec mogą odbierać m.in. Indie i Chiny. Obecnie kupują one ropę od Rosji z rabatami dochodzącymi nawet do 34 USD w relacji do baryłki ropy Brent. Według wyliczeń Bloomberga Rosja może stracić w tym roku na takim przekierowaniu eksportu 10 mld USD.

Gospodarka światowa
Czy przecena może się jeszcze pogłębić?
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Gospodarka światowa
W 2026 roku akcje amerykańskie przewyższą wyniki akcji światowych
Gospodarka światowa
Japoński PKB się skurczył, ale rynki liczą na stymulację
Gospodarka światowa
Banki centralne stały się skryte
Gospodarka światowa
Prognozy Goldman Sachs dla rynków na 2026 rok
Gospodarka światowa
PKB Japonii w dół przez amerykańskie cła. Rząd szykuje pakiet ratunkowy
Reklama
Reklama