Niemniej jednak niektóre z działających tu banków oferują inwestorom niezłe perspektywy. Zdaniem ekspertów, godne polecenia są akcje węgierskiego OTP.

Według Grzegorza Zawady i jego kolegów z RBS, jeszcze przez dwa lata kondycja systemów bankowych Europy Środkowej i Wschodniej pozostanie zdeterminowana przez fazę cyklu koniunkturalnego oraz cyklu kredytowego, w jakiej się znajdują. Porównali oni trzy wiodące banki regionu: OTP, Raiffeisenbank i Erste Bank. Oceniali je pod kątem trzech kryteriów: współczynników kapitałowych, narażenia na ryzyko na poszczególnych rynkach oraz wysokości zysku i związanej z tym zdolności do absorpcji strat na kredytach. Węgierski bank został uznany za dysponujący bardziej ryzykownym portfelem niż Erste, ale ma silniejszą pozycję kapitałową i wyższe zyski operacyjne.

Przeprowadzona przez analityków symulacja „stress testów” pokazała, że OTP może zaabsorbować odpisy na 15 proc. portfela kredytowego zanim podstawowy współczynnik wypłacalności spadnie do 7 proc. Cenę docelową dla jego akcji wyznaczono na 4 tys. forintów, o ok. 450 forintów wyżej niż ta z wczoraj. Za najsłabszą lokatę uznano walory Raiffeisena. – Podkreślam, że braliśmy pod uwagę tylko te trzy banki. Wiadomo, że banki polskie mają lepszą pozycję kapitałową – powiedział w rozmowie z „Parkietem” Zawada.