Duże premie opłacalne dla Barclaysa i Nomury

Brak rządowych ograniczeń dotyczących zarobków pozwolił tym bankom na przyciągnięcie pracowników konkurencji i wspomógł rynkową ekspansję

Publikacja: 09.11.2009 07:32

Barclays, dzięki zatrudnieniu nowych osób oraz przejęciu części amerykańskich aktywów Lehman Brother

Barclays, dzięki zatrudnieniu nowych osób oraz przejęciu części amerykańskich aktywów Lehman Brothers (Nomura przejął europejskie), znalazł się w tym roku na szóstej pozycji na rynku doradztwa przy fuzji i przejęciach w USA

Foto: AFP

Choć dla wielu banków kryzys oznaczał znaczne pogorszenie kondycji finansowej, są instytucje, które mimo światowej dekoniunktury zdołały przeprowadzić ekspansję na rynkach. Do tej grupy należą brytyjski Barclays oraz japoński Nomura Holdings. Zwiększają zatrudnienie i ściągają do siebie setki osób zatrudnionych wcześniej u konkurencji. To nie tylko skutek przejęcia przez nie części banku Lehman Brothers. Na ich korzyść działa również to, że konkurenci są często pod rosnącą presją rządów, jeśli chodzi o politykę płacową.

[srodtytul]Łowienie talentów[/srodtytul]

Według wyliczeń agencji Bloomberga, od początku kryzysu posady straciło na całym świecie 337,5 tys. pracowników sektora finansowego. Fala zwolnień jeszcze się nie skończyła. Np. brytyjski bank RBS ogłosił w zeszłym tygodniu, że zwolni 3,7 tys. ludzi. Od października zeszłego roku zmniejszył zatrudnienie już o 16 tys. osób.

Tymczasem bank Nomura od marca zwiększył zatrudnienie w swoich amerykańskich oddziałach o 36 proc., a w Europie zatrudnił 650 nowych pracowników. Barclays przyjął zaś w tym roku tylko do działu azjatyckich i europejskich rynków akcji 750 osób. Banki te planują dalszą ekspansję i zapowiadają, że chętnie przyjmą do pracy nowych specjalistów.

– Każdego dnia utalentowani kandydaci pracujący wcześniej dla konkurencji pukają do naszych drzwi. Jest dla nas jeszcze więcej miejsca na rynku – chwalił się Masafumi Nakada, dyrektor finansowy Nomury. Jego bank podkreśla, że mimo kryzysu pozostał instytucją niezależną od rządów, nie wziął od nich pomocy i stara się prowadzić politykę płacową, która przyciąga finansowe talenty.Taka charakterystyka pasuje również do Barclaysa. – Nie wziął rządowych pieniędzy, nie czuje na swoim karku oddechu Unii Europejskiej, ludzie nie narzekają na wysokie bonusy w nim – wylicza Mike Trippitt, analityk z Oriel Securities.

Oba banki są więc w na tyle komfortowej sytuacji, by snuć plany ekspansji. Barclays, dzięki zatrudnieniu nowych osób oraz przejęciu części amerykańskich aktywów Lehman Brothers (Nomura przejął europejskie), znalazł się w tym roku na szóstej pozycji na rynku doradztwa przy fuzji i przejęciach w USA. W 2007 r. w zestawieniu tym był na 71. miejscu.

[srodtytul]Polowanie na bonusy[/srodtytul]

Konkurencja nie ma tyle szczęścia. W zeszłym tygodniu brytyjski rząd nakazał bankom RBS i Lloyds Banking Group zrezygnować z wypłacania bonusów pracownikom zarabiającym powyżej 39 tys. funtów rocznie. Kenneth Feinberg, amerykański „car płacowy” (rządowy pełnomocnik ds. polityki płacowej w firmach objętych pomocą państwa), nakazał zaś obciąć nawet o 90 proc. zarobki najlepiej opłacanym menedżerom w siedmiu wielkich spółkach, które skorzystały z państwowego wsparcia. Restrykcje te objęły m.in. Citigroup, AIG oraz Bank of America.

Wiele banków wprowadza też ograniczenia dotyczące bonusów i premii zupełnie dobrowolnie. Goldman Sachs część premii zaczął wypłacać w akcjach, które nie mogą zostać sprzedane w krótkim terminie. Szwajcarski Credit Suisse zwiększył zaś pensje kosztem premii i zastrzegł sobie możliwość powiązania wysokości bonusów ze swoimi wynikami.

– Banki, które dostały rządową pomoc, starają się znaleźć sposób na zatrzymanie pracowników poprzez wypłacanie im konkurencyjnych pensji i premii. Ale chcą też uniknąć płacenia im zbyt dużo. Postanowiły trzymać się z daleka od politycznych zawirowań, które towarzyszą dużym wypłatom dla bankowców – wyjaśnia Shaun Springer, prezes firmy Square Mile Services, która m.in. doradza instytucjom finansowym w sprawach polityki płacowej.

Barclays oferuje zaś pracownikom gwarantowane bonusy, niezwiązane z wypracowywanymi wynikami.Przewaga Barclaysa i Nomury nad innymi bankami z czasem będzie się jednak zmniejszać. Instytucje finansowe często mocno ograniczały zarobki po upadku Lehman Brothers. Wraz z ożywieniem na światowych rynkach finansowych stopniowo je podnoszą. Według brytyjskiego think-tanku Center for Economic and Policy Research, łączne premie pracowników banków z londyńskiego City mogą wzrosnąć w tym roku o 50 proc., do 6 mld funtów. Minie jednak kilka lat, zanim dojdą do przedkryzysowego poziomu.

Gospodarka światowa
Opłaciła się gra pod Elona Muska. 500 proc. zysku w kilka tygodni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp