HSBC wypracował 2,27 mld USD zysku przed opodatkowaniem. Rok wcześniej zysk brutto wyniósł jedynie 315 mln USD. Przyczyną poprawy wyników było w dużej mierze zmniejszenie rezerw na niespłacane pożyczki. Były one najmniejsze od I półrocza 2008 r. Ich wartość spadła m.in. w USA, gdzie jak dotąd HSBC musiał tworzyć największe odpisy.

Zarząd banku snuje optymistyczne prognozy na przyszłość. – Wierzę w to, że mamy za sobą największy wstrząs w światowej gospodarce. Jest jednak zbyt wcześnie, by ogłaszać zwycięstwo. Zwłaszcza że na Zachodzie wciąż rośnie bezrobocie. Świat prawdopodobnie doświadczy ożywienia gospodarczego o dwóch prędkościach, a rynki wschodzące oferują najlepsze perspektywy dla wzrostu – stwierdził Michael Geoghegan, prezes HSBC. Gorzej w minionym kwartale poszło Barclaysowi. Wypracował 1,08 mld funtów zysku netto, czyli o 54 proc. mniej niż w III kwartale zeszłego roku.

Bank ten, w odróżnieniu od HSBC, nie doświadczył jeszcze spadku rezerw na niespłacane pożyczki. Od początku roku zarząd Barclays utworzył już rezerwy o wartości 6,2 mld funtów. W analogicznym okresie 2008 r. wyniosły tylko 3,8 mld funtów. Natomiast do końca bieżącego roku mogą wzrosnąć nawet do 9,6 mld funtów. Wpływu pogorszenia jakości portfela kredytowego na wyniki nie zrównoważyła ekspansja Barclaysa na rynku bankowości inwestycyjnej.

Zarząd Barclaysa planuje jednak dalszą ekspansję. Zwiększa zatrudnienie w dziale inwestycyjnym oraz rozważa przejęcia, które mają poszerzyć sieć bankowości detalicznej.Tymczasem Lloyds Banking Group zwolni 5 tys. pracowników. Redukcje dotkną działów ubezpieczeń, administracji oraz bankowości detalicznej. Mają one związek z restrukturyzacją i przyjęciem przez bank pomocy finansowej od brytyjskiego rządu.