Estońska recesja niewiele złagodniała

PKB spadł w trzecim kwartale o 15,3 procent. Rząd oczekuje jednak napędzanego eksportem ożywienia gospodarczego i chce przyjęcia euro w 2011 roku

Publikacja: 13.11.2009 07:36

Estońska recesja niewiele złagodniała

Foto: PARKIET

Estońska gospodarka skurczyła się w trzecim kwartale o 15,3 proc. w skali rocznej i o 2,8 proc. w porównaniu z drugim kwartałem. Dane te okazały się nieco gorsze od prognoz analityków. Są jednak lepsze niż dotyczące drugiego kwartału, gdy PKB spadł o 16,1 proc. Wcià˝ jed­nak da­le­ko Es­to­nii do wyj­Êcia z kry­zy­su. Tal­li?­skie Mi­ni­ster­stwo Fi­nan­sów spo­dzie­wa si´, ˝e dno za­?a­ma­nia go­spo­dar­cze­go zo­sta­nie osià­gni´­te do­pie­ro w czwar­tym kwar­ta­le, a stop­nio­we o˝y­wie­nie, na­p´­dza­ne przez po­pyt eks­por­to­wy, za­cznie si´ w przy­sz?ym ro­ku.

Eksport we wrześniu był o 24,4 proc. mniejszy niż rok wcześniej. W porównaniu z sierpniem wzrósł jednak o 20,8 proc. Rząd liczy na to, że sprzedaż dóbr za granicę będzie się stopniowo zwiększała m.in. dzięki nowym zamówieniom dla estońskich fabryk koncernów ABB i Ericsson. – Roczne tempo spadku eksportu zwolniło, gdyż poprawiła się konkurencyjność firm, które zmniejszyły zatrudnienie i płace – ogłosiło Ministerstwo Finansów.

– Kwartał temu pojawiły się nadzieje, że gospodarka przestanie się kurczyć w trzecim kwartale. Nadzieje te oczywiście nie zostały zrealizowane. Musimy zaczekać, by się przekonać, czy wzrost eksportu w czwartym kwartale ustabilizuje gospodarkę – wskazuje Ruta Arumae, ekonomistka z banku SEB.

Plany estońskiego rządu mówiące o przyjęciu euro już w 2011 r. wyglądają więc obecnie na nadmiernie ambitne. Mimo to władze trzymają się wyz-naczonego celu – sprawienia, by deficyt budżetowy nie przekraczał w najbliższych latach 3 proc. PKB. – Nie wierzymy, by w tym roku estoński deficyt budżetowy był nie większy niż 3 proc. PKB, biorąc pod uwagę głęboką recesję, której towarzyszy spadek przychodów podatkowych oraz zwiększanie wypłat zasiłków dla bezrobotnych. Możliwe nawet, że data przyjęcia euro jeszcze się oddali – napisali analitycy banku UniCredit.

Ich zdaniem wciąż istnieje 50-proc. ryzyko dewaluacji łata (łotewskiej waluty powiązanej z euro w ramach mechanizmu ERM-2). Mogłaby ona wywołać panikę finansową w regionie i jeszcze bardziej opóźnić przyjęcie euro przez Estonię i inne państwa bałtyckie. Litwa, Łotwa i Estonia od kilku lat uczestniczą w mechanizmie ERM-2, będącym swoistą „poczekalnią” przed wejściem do strefy euro.

Mechanizm ten de facto uniemożliwia im dewaluację walut i przez to wzmocnienie konkurencyjności ich eksportu. Czynnik ten (obok wysokiej inflacji w 2008 r., kryzysu finansowego i recesji w Europie Zachodniej) przyczynił się do tego, że kraje bałtyckie zostały najmocniej dotknięte recesją w Unii Europejskiej. Mimo to wszystkie trzy państwa nadal trzymają się ambitnego celu szybkiego przyjęcia euro.

Gospodarka światowa
W kwietniu niemiecka inflacja najniższa od października 2024 r.
Gospodarka światowa
USA podjęły decyzję w sprawie ograniczeń na sprzedaż chipów. Uderzały w Polskę
Gospodarka światowa
Inflacja niższa od prognoz, a wojny handlowe będą dawać jej mniej paliwa
Gospodarka światowa
Amerykańska inflacja znów niższa od prognoz
Gospodarka światowa
USA i Chiny obniżą cła o 115 punktów procentowych
Gospodarka światowa
Sukces w Genewie. USA i Chiny zawarły porozumienie