Litewska gospodarka skurczyła się w IV kwartale o 13 proc. w skali rocznej. Wcześniej, w III kwartale, spadek wynosił 14,2 proc. Tempo załamania gospodarczego nieznacznie się więc zmniejszyło. Dane za IV kwartał okazały się jednak lepsze od średniej prognoz ekonomistów, spodziewających się spadku PKB o 14,1 proc.
[srodtytul]Dane dają nadzieję[/srodtytul]
Pod względem technicznym Litwa już wyszła z recesji w III kwartale, gdy PKB wzrósł w porównaniu z II kwartałem aż o 6,1 proc. W ostatnich trzech miesiącach 2009 r. wzrost liczony w skali kwartalnej okazał się jednak słabszy. Wyniósł jedynie 0,1 proc.
Wyraźną poprawę widać było za to w przemyśle. Produkcja spadła w minionym kwartale tylko o 8,3 proc., podczas gdy w trzecim o 14,7 proc. Wciąż jednak szmat czasu dzieli Litwę od wyjścia z największego kryzysu gospodarczego, jaki nastąpił po odzyskaniu niepodległości.– Dobrze widzieć oznaki stabilizacji wywołanej m.in. poprawą w przemyśle i handlu zagranicznym. Gospodarka skurczy się jednak w tym roku o około 1 proc., gdyż popyt wewnętrzny jest wciąż słaby – twierdzi Indre Genyte, ekonomista z banku DnB Nord.
Władze w Wilnie są nieco większymi optymistami. – Wzrost gospodarczy w tym roku może być nieco powyżej zera – stwierdził Reinoldijus Sarkinas, prezes banku centralnego. W zeszłym roku, według rządowych szacunków, litewska gospodarka skurczyła się aż o 18,2 proc.