[b]Kiedy skończy się kryzys?[/b]
To dobre pytanie, na które wielu próbuje znaleźć odpowiedź. Uważam, że kryzys już bardzo złagodniał. Wciąż możemy mieć jednak do czynienia ze zdarzeniami, które mogą wywołać szok na rynkach. Tak było m.in. z kłopotami finansowymi Dubaj World. Jest też jednak wiele pozytywnych czynników. Możemy do nich zaliczyć chociażby dynamiczny wzrost gospodarczy w Chinach czy to, że Polska uniknęła recesji. Na rynkach jest obecnie dużo płynności i sytuacja stopniowo się normalizuje. Świadczy o tym szereg wskaźników, m.in. zmniejszanie się różnicy między stopami procentowymi banków centralnych i rynków międzybankowych. Mamy więc normalizację, choć bardzo kruchą. Inwestorzy mogą wciąż być zaskakiwani zdarzeniami, które trudno przewidzieć – tak jak to było np. w przypadku Dubaju. Rynki są jednak obecnie w zdecydowanie lepszej kondycji niż rok temu.
[b] Czy również w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej kryzys ma się już ku końcowi?[/b]
Tak, region najgorsze ma już za sobą. Mogę również powiedzieć, że polskie firmy, z którymi się stykałem, bardzo dobrze radziły sobie w ostatnich kilku latach. Pomagało im m.in. to, że rynek wewnętrzny jest relatywnie silny, co pozwoliło Polsce uniknąć recesji.
Obecnie zadaniem dla polskich firm będzie wykorzystanie faktu, że krajowa gospodarka wychodzi z kryzysu tak mocna. Będą mogły zrealizować ten cel choćby przez przejęcia aktywów firm międzynarodowych, które mogą chcieć je sprzedać, by wzmocnić swoją kondycję finansową. Albo wykorzystując swoją siłę do bardziej efektywnej konkurencji na zagranicznych rynkach. Widzę wielką szansę w wykorzystaniu przez nie dobrej jakości, jaką charakteryzuje się polski przemysł oraz sektor IT.HSBC nazwał w jednym ze swoich raportów z jesieni Polskę „supergospodarką” i wskazał ją za przykład dla innych krajów Europy.