Oszczędni Amerykanie przyhamują gospodarkę

Rosnąca stopa oszczędności Amerykanów rzuca cień wątpliwości na prognozy gospodarcze Białego Domu i może spowolnić redukcję deficytu budżetowego USA

Publikacja: 03.02.2010 07:39

Oszczędni Amerykanie przyhamują gospodarkę

Foto: GG Parkiet

W ubiegłym roku wydatki konsumpcyjne Amerykanów, stanowiące motor tamtejszej gospodarki, zmniejszyły się o 0,4 proc. Choć nominalnie liczba ta nie wydaje się wysoka, spadek był największy od 1938 r. Był to z jednej strony efekt rosnącej stopy bezrobocia, która uszczupliła dochody gospodarstw domowych (w 2009 r. zmniejszyły się o 1,4 proc., także najmocniej od 1938 r.), z drugiej zaś – rosnącej oszczędności Amerykanów.

Jak prognozuje w najnowszym raporcie Międzynarodowy Fundusz Walutowy, zmiany te będą trwałe. W efekcie gospodarkę amerykańską, a także światową, czeka okres niższego niż przed kryzysem tempa wzrostu gospodarczego.

[srodtytul]Powrót do lat 90. XX wieku[/srodtytul]

W ubiegłym roku Amerykanie zaoszczędzili 502,7 mld USD (ponad 1,4 bln zł). W ujęciu nominalnym to najwięcej w historii USA. Dla porównania w 2007 r. i 2008 r. suma oszczędności wynosiła odpowiednio 179 mld i 286 mld USD.

Dynamika wzrostu oszczędności nie wygasa wraz z poprawą perspektyw amerykańskiej gospodarki i wzrostem wskaźników zaufania konsumentów. W grudniu Amerykanie oszczędzili 534 mld USD w przeliczeniu na rok. Odpowiadało to 4,8 proc. ich dochodów rozporządzalnych. Średnia za cały 2009 r. to niespełna 4,6 proc. Wskaźnik ten po raz ostatni był wyższy w 1998 r., a bezpośrednio przed kryzysem, w latach 2001–2007, wynosił średnio 1,8 proc.

Jak wynika z symulacji MFW, stopa oszczędności Amerykanów w kolejnych latach ustabilizuje się na poziomie 6 proc. Taką wstrzemięźliwością wykazywali się oni po raz ostatni na początku lat 90.

[srodtytul]Wątpliwe prognozy[/srodtytul]

Malejąca skłonność Amerykanów do konsumpcji rzuca cień wątpliwości na założenia, na jakich administracja prezydenta USA Baracka Obamy oparła przedstawiony w poniedziałek projekt ustawy budżetowej. Biały Dom oczekuje, że w 2010 r. największa gospodarka świata powiększy się o 2,7 proc., co jest zgodne z prognozami MFW i ankietowanych przez agencję Bloomberga ekonomistów. Rząd spodziewa się jednak, że w 2011 r. tempo wzrostu PKB przyspieszy do 3,8 proc., podczas gdy MFW spodziewa się spowolnienia do 2,4 proc.

Rozbieżności występują również w prognozach na kolejne lata. Według Białego Domu do 2016 r. gospodarka będzie się rozwijała w tempie 3,2–4,3 proc., podczas gdy ekonomiści szacują długoterminową stopę wzrostu amerykańskiego PKB na 2,6 proc. MFW jest jeszcze bardziej sceptyczny: oczekuje, że potencjalna stopa wzrostu gospodarczego po krótkim okresie ożywienia ustabilizuje się na poziomie 2 proc. rocznie, w porównaniu z około 3 proc. w latach 90.

[srodtytul]Deficyty będą większe?[/srodtytul]

Jeśli rządowe prognozy dotyczące dynamiki wzrostu są nadmiernie optymistyczne, wątpliwe stają się plany redukcji deficytu budżetowego. Biały Dom chciałby go zmniejszyć z 10,6 proc. PKB w 2010 r. do niespełna 4 proc. w 2016 r. Zasadniczą przyczyną ogromnej luki w amerykańskich finansach publicznych nie są bowiem kosztowne pakiety stymulacyjne, tylko spadek ściśle powiązanych z koniunkturą wpływów podatkowych. W 2009 r. zmniejszyły się one do 2,1 bln z 2,5 bln USD rok wcześniej.

– Uważamy, że nasze prognozy są rozsądne – broni się jednak Christina Romer z zespołu doradców ekonomicznych Białego Domu. Z historycznych danych wynika bowiem, że w ciągu pięciu lat po wyjściu z recesji amerykańska gospodarka rozwijała się w tempie 4,2 proc. rocznie. W projekcie ustawy budżetowej założono natomiast, że średnie tempo wzrostu w pięcioletniej perspektywie wyniesie 3,8 proc.

Opublikowany w poniedziałek raport MFW ma jeden optymistyczny akcent. Wzrost stopy oszczędności Amerykanów pociągnie za sobą mniejszy deficyt na amerykańskim rachunku obrotów bieżących, co z kolei będzie wymagało spadku nadwyżek na analogicznych rachunkach niektórych partnerów handlowych USA, głównie Chin. Zmniejszy się tym samym tzw. globalna nierównowaga finansowa, uważana za jedno z fundamentalnych źródeł kryzysu.

Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi
Gospodarka światowa
Turcja skorzysta na zwycięstwie rebeliantów