W Europie pieniądz nadal tani

Zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów, Europejski Bank Centralny na czwartkowym posiedzeniu utrzymał stopy procentowe na poziomie 1 proc. Na zmianę kosztu pieniądza, który od roku wynosi 0,5 proc., nie zdecydował się też obradujący tego dnia Bank Anglii

Publikacja: 08.04.2010 15:47

Europejski Bank Centralny na czwartkowym posiedzeniu utrzymał stopy procentowe na poziomie 1 proc.

Europejski Bank Centralny na czwartkowym posiedzeniu utrzymał stopy procentowe na poziomie 1 proc.

Foto: Bloomberg

- Grecja utrzymuje EBC w trybie „poczekamy, zobaczymy” – tłumaczy ekonomista ING Carsten Brzeski. Według niego, kryzys fiskalny w Grecji zmusza rząd w Atenach oraz władze innych państw strefy euro do wcześniejszego zaostrzenia polityki fiskalnej, niż oczekiwał EBC. – Ma to deflacyjne skutki i spowalnia ożywienie gospodarcze – twierdzi Brzeski.

Ankietowani przez agencję Bloomberga ekonomiści spodziewają się średnio rzecz biorąc, że do pierwszej podwyżki stóp procentowych w eurolandzie dojdzie najwcześniej w I kwartale przyszłego roku. W tym roku bowiem gospodarka tego regionu wciąż będzie słaba. Według prognoz EBC, powiększy się o 0,8 proc., po tym, jak w 2009 r. skurczyła się o 4,1 proc.

Uzasadnieniem dla ostrożności Rady Zarządzającej EBC mogą być opublikowane w czwartek dane o dynamice sprzedaży detalicznej w strefie euro. W porównaniu ze styczniem zmniejszyła się ona w lutym o 0,6 proc., najwięcej od maja 2009 r. Tymczasem ekonomiści spodziewali się, że sprzedaż utrzyma się na niezmienionym poziomie.

Wydatki konsumpcyjne Europejczyków w ryzach trzyma wysoka stopa bezrobocia. Wynosi ona obecnie 10 proc., najwięcej w historii strefy euro.

Ekonomistów nie zaskoczył również Bank Anglii (BoE), który według prognoz przystąpi do zacieśniania polityki pieniężnej najwcześniej w ostatnim kwartale br. W czwartek Komitet Polityki Pieniężnej BoE uznał, że ożywienie w brytyjskiej gospodarce wciąż jest kruche. Postanowił więc nie tylko utrzymać na niezmienionym poziomie stopy procentowe, ale także nie redukować programu skupu obligacji, na który wyasygnował 200 mld funtów (880 mld zł).

W reakcji na decyzję BoE, wyhamowała przecena funta wobec dolara. Po południu nadal tracił on jednak wobec amerykańskiej waluty 0,3 proc. Od początku roku kurs ten tąpnął już o około 6 proc.

Zdaniem ekonomistów, deprecjacja funta stanowi jednak wsparcie dla brytyjskiej gospodarki. W ten sposób tłumaczy się m.in. zaskakujący wzrost produkcji przemysłowej w lutym, o którym poinformował w czwartek urząd statystyczny w Londynie. Brytyjskie fabryki wyprodukowały wówczas o 1,3 proc. więcej, niż w styczniu, podczas gdy ekonomiści oczekiwali odczytu na poziomie 0,6 proc. “Dane te sugerują, że brytyjska gospodarka mogła w I kwartale powiększyć się o 0,5 proc. w porównaniu z IV kwartałem, co stałoby w sprzeczności z obawami, że recesja będzie miała drugie dno” – powiedział Jonathan Loynes, główny europejski ekonomista w Capital Economics. W ostatnich trzech miesiącach ub.r. PKB Wielkiej Brytanii powiększył się o 0,4 proc.

Gospodarka światowa
Trump zwolnił Lisę Cook z władz Fedu
Gospodarka światowa
Powell wlał optymizm na giełdy. Kolejnym testem będzie Nvidia
Gospodarka światowa
Trudności w amerykańskim sektorze wytwórczym i przemysłowym
Gospodarka światowa
Po Intelu rząd USA obejmie udziały w innych firmach?
Gospodarka światowa
Klimat biznesowy w Niemczech był w sierpniu najwyższy od 15 miesięcy
Gospodarka światowa
Palantir – wielki beneficjent rządów Trumpa