Nowy przewoźnik, który zachowa markę United Airlines, będzie mieć około 29 mld USD przychodów rocznie, flotę prawie 700 samolotów i niemal 90 tys. pracowników. Tym samym przeskoczy obecnego lidera, amerykańską Deltę, która miała w zeszłym roku 28 mld USD przychodów i ma blisko 70 tys. osób załogi.

Zgodnie z ogłoszonymi wczoraj warunkami fuzja nastąpi w drodze wymiany papierów – za każdy walor Continentalu UAL Corp. wyemituje 1,05 swojej akcji. Lekką przewagę w akcjonariacie będą mieć udziałowcy UAL Corp., którym przypadnie 55 proc. połączonego kapitału. Szefem połączonej spółki będzie Jeff Smisek, dotychczaso- wy szef Continentalu. Prezes UAL Glenn Tilton zadowoli się stanowiskiem szefa rady nadzorczej.

Fuzja jest pierwszą dużą w branży lotniczej w USA od dwóch lat, kiedy Delta Air Lines przejęły Northwest Airlines. W ostatnim czasie dochodziło natomiast do fuzji na niebie europejskim – w zeszłym roku kilku przejęć, m.in. Austrian Airlines i bmi, dokonała Lufthansa, natomiast miesiąc temu o planie stworzenia wspólnej spółki holdingowej poinformowały British Airways i hiszpańska Iberia.

Powodem tych transakcji są przede wszystkim oszczędności – branża lotnicza od kilku lat jest bowiem w nieustannym kryzysie, wcześniej związanym z rekordowo wysokimi cenami ropy, a w ostatnich dwóch latach z ogólnoświatową recesją. UAL i Continental szacują, że jeszcze przed 2013 r. fuzja zaowocuje kwotą od 1 do 1,2 mld USD niższych kosztów i dodatkowych przychodów rocznie.