Udzielenie pomocy finansowej jest jednak uwarunkowane ostrymi oszczędnościami, w tym zmniejszeniem zatrudnienia o 10 proc. w najbliższych trzech latach. Dzisiaj CSA zatrudnia 3,3 tys. pracowników. Linia ma również pozbyć się jednej trzeciej z 49 samolotów, oraz zlikwidować nierentowne połączenia. To będzie drastyczne ograniczenie ambicji światowej ekspansji Czechów, którzy nadal mają 110 połączeń do 45 krajów.
Zdaniem ministra finansów, Eduarda Janoty czeskie linie muszą teraz skoncentrować się na swoim podstawowym biznesie, czyli wykonywaniu regularnych połączeń. Loty czarterowe zostaną przeniesione do oddzielnej firmy, podobnie z działem technicznej obsługi samolotów. Nie wyklucza się, że CSA będzie także musiała pozbyć się niektórych innych działów.
CSA, która należy do sojuszu lotniczego SkyTeam, gdzie liderami są Air France/KLM oraz amerykańska Delta i rosyjski Aerofłot prognozuje na ten rok straty w wysokości 23,5 mln euro. Min. Janota szacuje, że przewoźnik ma szansę wyjścia ze strat dopiero w 2012.Czeski rząd, który ma w narodowej linii 91,5 proc. udziału planował sprzedaż CSA jesienią ubiegłego roku. Powstrzymały go jednak wyliczenia wskazujące, że inwestycje, jakie w linię zostały włożone nie zostaną zrekompensowane wpływami ze sprzedaży. Zdaniem analityków prywatyzacją CSA zajmie się już kolejny czeski rząd.
Zarząd CSA wyliczył, że chmura wulkaniczna, która sparaliżowała loty w Europie między 14 a 21 kwietnia kosztowała linię ok 200 mln koron.Czesi już raz sprzedali CSA francuskiemu Air France i Europejskiemu Bankowi Odbudowy i Rozwoju, ale transakcja okazała się na tyle nieudana, że rząd zmuszony był do odkupienia udziałów. Potem, jesieni ubiegłego roku po raz kolejny ogłosił chęć sprzedaży, ale Air France wycofał się, między innymi z powodu zaangażowaniem w kupno Alitalii. Potem jedynym chętnym został rosyjski Aerofłot, ale Czesi nie widzieli w tej linii odpowiedniego partnera dla CSA, zaś rosyjski przewoźnik wpadł w kłopoty finansowe.
Historia CSA jest bardzo podobna do tego, przez co przeszedł Lot. Polska linia także ma za sobą nieudaną prywatyzację (Swissair zbankrutował). Dzisiaj Lot jest w trakcie restrukturyzacji, ma podobną liczbę samolotów, niemal identyczne zatrudnienie, które właśnie zostało obcięte o 10 proc. Tyle, że te wszystkie posunięcia Lot zaczął wprowadzać rok temu, nierentowne trasy (np do Pekinu) zostały już zamknięte, a w ich miejsce otwarte nowe bardziej dostosowane do floty Lotu.