Węgry szybkim wzrostem chcą uniknąć pułapki długu

Nowy minister gospodarki zapowiada, że priorytetem jego działań będzie przyspieszenie wzrostu gospodarczego i w tym celu konieczne jest obniżenie podatków jeszcze w tym roku

Publikacja: 05.05.2010 08:47

Gyorgy Matolcsy, który w tworzonym po wyborach nowym węgierskim rządzie będzie odpowiadał za gospoda

Gyorgy Matolcsy, który w tworzonym po wyborach nowym węgierskim rządzie będzie odpowiadał za gospodarkę i finanse

Foto: AFP

Z pierwszych deklaracji nowego ministra węgierskiej gospodarki wynika, że kraj ten czekają poważne kłopoty, bo zanosi się na cofnięcie pomocy przyznanej przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

[srodtytul]Warunków MFW nie da się spełnić[/srodtytul]

Gyorgy Matolcsy, który w tworzonym po wyborach nowym węgierskim rządzie będzie odpowiadał za gospodarkę i finanse, uważa, że głównym celem jego „megaministerstwa” musi być szybkie przyspieszenie wzrostu gospodarczego.

– Jedynym sposobem wyjścia z pułapki zadłużenia jest wzrost gospodarczy – powiedział Matolcsy po powierzeniu mu przez desygnowanego na premiera Victora Orbana kierowania połączonym resortem finansów i gospodarki.

– Do przywrócenia kraju na ścieżkę wzrostu niezbędne jest obniżenie podatków jeszcze w tym roku – dodał. Partia Fidesz wygrała kwietniowe wybory pod hasłami redukcji podatków, przyspieszenia wzrostu gospodarczego i tworzenia nowych miejsc pracy. Węgry są jednak pierwszym krajem członkowskim Unii Europejskiej od 32 lat, który musiał zwrócić się o zewnętrzną pomoc finansową, by uniknąć niewypłacalności.

Akcję ratunkową zorganizował Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Węgrom przyznano 26 mld USD pomocy. Jednym z warunków zaaprobowanych przez MFW było obniżenie deficytu budżetowego w tym roku do 3,8 proc. PKB. Matolcsy powiedział, że jest to praktycznie niewykonalne i deficyt prawdopodobnie sięgnie 6,5 proc.

[srodtytul]Negocjacje będą trudne[/srodtytul]

Matolcsy ujawnił, że wkrótce wybiera się do Waszyngtonu, by renegocjować umowę pomocową z MFW, która wygasa w październiku. Argumentuje, że MFW żądał od Węgier nie tylko redukcji deficytu, ale także przyspieszenia wzrostu, a do tego się zobowiązuje. Ale kosztem zwiększenia deficytu.

– Próby zwiększenia deficytu mogą być źle przyjęte przez inwestorów, zwłaszcza teraz, przy kryzysie finansów greckich – ostrzega Zoltan Torok, ekonomista z budapesztańskiego biura Raiffeisen International Bank-Holding. Dodał on, że nigdy nie są dobrze przyjmowane przez rynek zamiary podnoszenia deficytu budżetowego, a teraz nastroje na rynku są wyjątkowo niekorzystne. Według prognoz Komisji Europejskiej zadłużenie węgierskiego rządu może w tym roku sięgnąć 80 proc. PKB.

Matolcsy, który w minionej dekadzie spędził cztery lata w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju, jest jednak przekonany, że 6,5-proc. deficyt jest do przyjęcia przez inwestorów i banki. Liczy na to, że większe zaufanie do nowego rządu pomoże mu w emisji obligacji.

Wizerunek rządu ma poprawić też deklaracja Orbana, że nie będzie łączyć banku centralnego z nadzorem rynku tylko po to, by pozbawić stanowiska obecnego szefa banku Andrasa Simora. Inwestorzy pamiętają, że gdy Matolcsy poprzednio kierował resortem gospodarki, deficyt budżetowy wzrósł do 4,7 proc. w 2001 r. i do 9,4 proc. w 2002 r. z 3 proc. w 2000 r.

[ramka]

[b]3,8 proc.[/b] - na taką wielkość tegorocznego węgierskiego deficytu budżetowego (w stosunku do PKB)zgodził się Międzynarodowy Fundusz Walutowy w ramach planu pomocy dla rządu

[b]6,5 proc.[/b] – a tyle może wynieść tegoroczny węgierski deficyt budżetowy według nowego ministra gospodarki tego kraju. Obiecuje on redukcję deficytu o 1 pkt proc. rocznie[/ramka]

Gospodarka światowa
Powell wlał optymizm na giełdy. Kolejnym testem będzie Nvidia
Gospodarka światowa
Trudności w amerykańskim sektorze wytwórczym i przemysłowym
Gospodarka światowa
Po Intelu rząd USA obejmie udziały w innych firmach?
Gospodarka światowa
Klimat biznesowy w Niemczech był w sierpniu najwyższy od 15 miesięcy
Gospodarka światowa
Palantir – wielki beneficjent rządów Trumpa
Gospodarka światowa
Akcje za dotacje. Rząd Donalda Trumpa przejmuje udziały w Intelu