– W trudnych warunkach rynkowych krótka sprzedaż może pogłębiać spadki cen, prowadząc do bezładu i stwarzając ryzyko systemowe – oświadczył unijny komisarz ds. usług finansowych i rynku wewnętrznego Michel Barnier. KE chciałaby, aby inwestorzy informowali nadzór o każdej transakcji krótkiej sprzedaży (polegają na zbyciu pożyczonych akcji z zamiarem tańszego ich odkupienia), która dotyczy 0,2 proc. znajdujących się w obrocie akcji poszczególnych spółek. Jeśli odsetek ten przekroczy 0,5 proc., o operacji powiadomieni mają być także inni uczestnicy rynku. Dodatkowo, transakcje tego typu mają być na platformach akcyjnych specjalnie oznaczone.
Inwestorzy, którzy zamierzają grać na zniżkę instrumentu, którego nie posiadają (tzw. naga krótka sprzedaż), będą musieli okazać regulatorom dowód, że mają do niego dostęp.– Żaden rynek finansowy nie może pozostać terytorium Dzikiego Zachodu. Derywaty notowane na rynkach pozagiełdowych (OTC) mają duży wpływ na realną gospodarkę – powiedział Barnier, komentując propozycje KE dotyczące instrumentów pochodnych (wartość tego rynku ocenia się na 600 bln USD).
Aby skierować handel nimi na regulowane rynki oraz umożliwić ich centralne rozliczanie, derywaty mają być bardziej ustandaryzowane. Niestandardowe kontrakty będą z kolei wymagały wyższych depozytów zabezpieczających.