Główny PMI obliczany przez HSBC/Markit dla polskiego sektora przemysłowego wzrósł w listopadzie do 55,9 pkt. To największa ogólna poprawa warunków w tym sektorze od maja 2004 r. i trzeci najwyższy odczyt od rozpoczęcia tych badań w 1998 r. O czwartym z rzędu wzroście PMI przesądziły większa liczba nowych zamówień i większa produkcja. Od czterech miesięcy w listopadzie nieprzerwanie wzrastało zatrudnienie w polskim przemyśle.
[srodtytul]W strefie euro przodują Niemcy[/srodtytul]
Łączny PMI dla 16 krajów tworzących strefę euro wzrósł w listopadzie do 55,3 pkt z 54,6 w październiku. Oznacza to, że tamtejszy przemysł rozwijał się najszybciej od czterech miesięcy. Był to jednak rozwój bardzo nierównomierny. W Niemczech, które wyraźnie przodują w tym regionie, zwiększyły sprzedaż niemal wszystkie czołowe spółki produkcyjne od Daimlera po BASF.
PMI dla Niemiec osiągnął poziom 58,1 pkt, najwyższy od trzech miesięcy, ale niższy od pierwotnie szacowanych 58,9 pkt. We Francji wskaźnik ten wzrósł z 55,2 pkt w październiku do 57,9, co jest jego najwyższym poziomem od dziesięciu lat. We Włoszech, trzeciej pod względem wielkości gospodarce regionu, PMI spadł do 52 pkt z 53 pkt miesiąc wcześniej.
O wiele gorzej sytuacja wyglądała w tzw. peryferyjnych krajach strefy euro. Irlandzki przemysł utrzymał się jeszcze w przedziale wzrostu, bo PMI wyniósł tam 52,2 pkt, ale hiszpański sektor przemysłowy przeżywał w listopadzie stagnację, a w Grecji produkcja ponownie się zmniejszyła. – Poza Niemcami i Francją, w innych krajach strefy euro, warunki są o wiele mniej korzystne – podsumował to zagadnienie Chris Williamson, główny ekonomista w londyńskiej firmie Markit.