Do ich sprzedaży miałaby być utworzona Europejska Agencja Długu, a papiery takie – według autorów listu – byłyby bezpieczne i miałyby wysoką ocenę agencji ratingowych.
Stanowczo odrzucił taką koncepcję minister finansów Niemiec. Wolfgang Schaeuble stwierdził, że jest to „niewykonalne bez zasadniczych zmian w Unii Europejskiej”. Ponadto Niemcy są przekonane, że obecny system, w którym każdy kraj emituje własne obligacje, narzuca pewną dyscyplinę finansową na państwa członkowskie i karze je, jeśli złamią obowiązujące zasady.
Opublikowanie wspomnianego listu w dniu, kiedy do Brukseli przyjechali ministrowie finansów strefy euro, niejako wymusza wpisanie na agendę ich spotkania tej właśnie problematyki. Pierwotnie planowano opracowanie projektu dyrektywy zawierającej przepisy utrudniające fałszerstwa podatkowe i unikanie płacenia podatków.
Ostatnie dni listopada i pierwsze grudnia pokazały jednak, że uczestnicy rynków finansowych wciąż nie mają zaufania do strefy euro i nadal obawiają się rozszerzenia „zarazy” kryzysu zadłużeniowego poza już nim dotknięte i ratowane przez partnerów Grecję i Irlandię.
W tej sytuacji nieuniknionym tematem dnia stają się środki mogące definitywnie oddalić groźbę rozprzestrzeniania się kryzysu zadłużeniowego. A w tej kwestii w strefie euro nie ma zgody już nie tylko co do tego, jakie to miałyby być środki, ale wręcz czy rzeczywiście niezbędne jest zwiększanie funduszy pomocowych.