Mimo, że perspektywa jest negatywna, jest to jednak silny rating inwestycyjny.
Uzasadniając tę decyzję Fitch napisał, że została ona spowodowana pogarszającymi się perspektywami ograniczenia deficytu budżetowego. Agencje od kilku dni informowały o zamiarach obniżeniu wyceny możliwości obsługi portugalskiego długu, z tym że po raz ostatni została ona obniżona w marcu — wtedy Fitch ocenił ją na AA minus. Zdaniem agencji nadal istnieje ryzyko, że Unia Europejska będzie zmuszona do udzielenia temu krajowi pomocy finansowej, tak jak to było w przypadku Grecji i Irlandii.
W uzasadnieniu Fitch wskazuje również, że znacznie wolniej, niż to planowano postępuje zmniejszenie deficytu na rachunku bieżącym, a finansowanie potrzeb Portugalii jest poważnie zagrożone. Agencja nie zauważa przy tym chińskich deklaracji gotowości wykupienia portugalskich obligacji za kwotę 4-5 mld euro, co zapewni temu krajowi zaspokojenie potrzeb finansowych do kwietnia 2011. Zdaniem Fitcha atmosfera wokół Portugalii wyraźnie się pogorszyła.
Rząd Portugalii zapowiedział obniżenie zarobków pracowników administracji, oraz podwyżkę podatków, aby w ten sposób przekonać inwestorów, że na serio traktuje zobowiązania zmniejszenia deficytu budżetowego. Tyle, że rynek też nie wierzy Portugalczykom, chociaż ten brak wiary wyraźnie maleje. W sytuacji, kiedy różnica w oprocentowaniu obligacji niemieckich, tzw bundów 11 listopada wyniosła 483 pkt, to teraz spadła do 364 pkt, właśnie z powodu deklaracji Chińczyków.
Niemniej jednak zdaniem Fitcha bardzo trudno będzie w roku 2011 sprowadzić deficyt budżetowy do poniżej 5 proc. PKB, ponieważ gospodarka tego kraju ponownie znajdzie się w recesji. Przy tym — czytamy w uzasadnieniu— rząd wprawdzie utrzymał zdolność finansowania długu, ale bardzo wysokim kosztem. Mimo tego braku wiary agencji i wyraźnie negatywnego nastawienia do tego kraju, obecny rating nie zakłada konieczności ubiegania się o pakiet pomocowy UE i międzynarodowego Funduszu Walutowego.