Bez uwzględniania doraźnej pomocy dla banków, deficyt wyniósł 15,1 mld funtów, w porównaniu z 16,7 mld funtów w takim samym miesiącu przed rokiem – podał Krajowy Urząd Statystyczny. Ekonomiści ankietowani w tej sprawie przez Bloomberg News spodziewali się deficytu na poziomie 15,5 mld funtów.

W tym tygodniu będą opublikowane dane o brytyjskim PKB w minionym kwartale, które prawdopodobnie wykażą jedynie niewielki wzrost tego wskaźnika. Może to zwiększyć presję na kanclerza skarbu George'a Osborne'a i to niecały tydzień po tym, jak agencja Fitch pozbawiła Wielką Brytanię najwyższej oceny wiarygodności kredytowej, a Międzynarodowy Fundusz Walutowy wezwał go, by złagodził tempo redukowania deficytu. Przychody z podatków były w marcu o 5,7 proc. mniejsze niż przed rokiem, do czego walnie przyczynił się spadek wpływów z podatku dochodowego aż o 12 proc. Wydatki rząd zmniejszył o 4,7 proc., a nakłady inwestycyjne netto spadły z 7 mld do 4,6 mld funtów.

W zakończonym w marcu roku budżetowym deficyt Wielkiej Brytanii zmniejszył się do 120,6 mld funtów ze 120,9 mld funtów przed rokiem. Zarówno przychody, jak i wydatki wzrosły w takim samym stopniu o 1,8 proc.

Deficyt budżetowy stanowił równowartość 7,8 proc. produktu krajowego brutto, co było zgodne z prognozami  Biura Odpowiedzialności Budżetowej. W marcu urząd ten zapowiedział, że do kwietnia 2015 r. rząd pożyczy o 160 mld funtów więcej, niż prognozowano w czerwcu 2010 r., co oznacza, że nie uda się zrównoważyć deficytu budżetowego w ciągu pięciu lat, jak planowano.