To właśnie plan OMT, ogłoszony na jesieni zeszłego roku przez prezesa EBC Mario Draghiego, uspokoił w ostatnich miesiącach sytuację na rynkach długu południa Europy.
Opinia sporządzona przez Bundesbank powstała pod koniec grudnia zeszłego roku i była nieznana opinii publicznej, dopóki niemiecki dziennik „Handelsblatt" nie opublikował jej w piątek na swojej stronie internetowej. Opracowanie niemieckiego banku centralnego wskazuje, że zakupy państwowego długu przez EBC byłyby szkodliwe dla bilansu banku centralnego strefy euro, gdyż kupowany byłby przede wszystkim bardzo ryzykowny dług. Bundesbank twierdzi również, że pozytywne skutki dla gospodarki wdrożenia programu OMT byłyby dosyć ograniczone.
Niemiecki bank centralny krytykuje w tej opinii również inne działania EBC, takie jak utrzymywanie greckim bankom dostępu do wsparcia płynnościowego. Greckie banki wykorzystują często te pieniądze do kupowania greckich obligacji oraz bonów skarbowych. „Polityka pieniężna pozwoliła w ten sposób na finansowanie państwa poprzez zapewnianie płynności bankom, choć warunki do otrzymania pomocy finansowej przez Grecję nie były wtedy spełniane" – piszą eksperci Bundesbanku.
Program OMT nie został jak dotąd wdrożony w życie. Nie określono nawet warunków, na których kraje strefy euro otrzymywałyby dostęp do takiego wsparcia. Sama zapowiedź jego uruchomienia przekonała jednak inwestorów, że EBC zrobi wszystko, by ratować strefę euro. Doprowadziło to w ostatnich miesiącach do znaczącego spadku rentowności obligacji państw z południa strefy euro.
– Biorąc pod uwagę, że w ostatnich miesiącach mieliśmy na rynkach swego rodzaju stabilizację i normalizację, program OMT może nigdy nie zostać uruchomiony. OMT już nam zresztą pomógł. Dobrze, że zdecydowaliśmy się go ogłosić, tak na wszelki wypadek, gdyby był potrzebny – twierdzi George Provopoulos, prezes Banku Grecji i zarazem członek władz Europejskiego Banku Centralnego.