Portugalski rząd pozywa banki za opcje

JPMorgan Chase i Banco Santander będą się tłumaczyć w sądzie za sprzedawanie instrumentów, które przynoszą straty firmom.

Aktualizacja: 30.04.2013 07:28 Publikacja: 30.04.2013 06:00

Maria Luis Albuquerque, sekretarz stanu w portugalskim Ministerstwie Skarbu i finansów, zapowiada os

Maria Luis Albuquerque, sekretarz stanu w portugalskim Ministerstwie Skarbu i finansów, zapowiada ostrą walkę przeciwko bankom.

Foto: Archiwum

– Osiągnięcie porozumienia nie było możliwe, mimo dwóch miesięcy negocjacji. Rząd będzie więc bronił interesów podatników w sądzie – w ten sposób Maria Luis Albuquerque, sekretarz stanu w portugalskim ministerstwie skarbu i finansów, ogłosiła pozew przeciwko bankom JPMorgan Chase i Banco Santander Totta (portugalskiej filii Banco Santander, właściciela polskiego BZ WBK). Obaj pożyczkodawcy sprzedawali państwowym firmom z Portugalii „toksyczne" opcje. Instrumenty te miały chronić przed zmianami stopy procentowej EURIBOR (a niektóre z nich miały ochraniać np. przed skokami cen ropy), jednakże okazały się one instrumentami spekulacyjnymi i przyniosły kupującym je firmom duże straty.

Santander broni się, że sprzedawane przez niego opcje nie były instrumentami spekulacyjnymi, lecz służącymi hedgingowi. Większość z opcji na EURIBOR zostało sprzedanych przed wybuchem światowego kryzysu finansowego, gdy wszyscy spodziewali się, że stopa ta będzie rosła.

Negocjacje z bankami

Opcje sprzedawane przez Santandera mogą przynieść portugalskim państwowym firmom 1,3 mld euro strat. W przypadku kontraktów zawieranych z JPMorganem straty mogą wynieść 300 mln euro.

W proceder sprzedawania „toksycznych" opcji zaangażowane były jednak również inne banki, więc całkowite potencjalne straty mogłyby sięgnąć nawet 3 mld euro. Lizboński rząd zdołał się jednak porozumieć z kilkoma bankami (według portugalskiej prasy są to: Nomura, Credit Suisse i Barclays) w sprawie zmiany kontraktów opcyjnych, a negocjacje w tej kwestii z trzema innymi (Goldman Sachs, BNP Paribas i Deutsche Bank) wciąż trwają. Pozew przeciwko JPMorganowi i Santanderowi musiał być więc ostatecznością.

– W krótkim terminie opcje okazywały się zwykle korzystne dla spółek, ale związane to było z dużym ryzykiem na przyszłość. Później niektóre z tych instrumentów miały oprocentowanie sięgające 20 proc. – wskazuje minister Albuquerque.

Determinacja władz

Gdyby rząd nie zaangażował się w renegocjacje kontraktów, straty państwowych firm na opcjach mogłyby wiele z nich doprowadzić na skraj bankructwa. Rządowa pomoc dla nich obciążyłaby budżet, i to w czasie gdy rząd próbuje go z trudem dopiąć. Portugalskie władze desperacko szukają dodatkowych oszczędności po tym, jak Trybunał Konstytucyjny uznał obniżki płac w budżetówce i emerytur za niezgodne z konstytucją. Dodatkowy problem w postaci strat państwowych spółek zwiększyłby niepokój inwestorów co do sytuacji w Portugalii. Kraj ten musiał w 2011 r. poprosić o 78 mld euro pomocy. Przez ostatnie miesiące presja rynków na Portugalię jednak mocno spadła. Rentowność portugalskich dziesięciolatek wynosiła wczoraj 5,8 proc., podczas gdy na początku 2012 r. prawie 15 proc.

[email protected]

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?