Ożywienie w gospodarce eurolandu wciąż jest odległe – ostrzegają ekonomiści, choć wtorkowe dane sugerowały poprawę koniunktury.
Jak podał Eurostat, produkcja przemysłowa w 17 krajach eurolandu wzrosła w marcu o 1 proc. w porównaniu z lutym (w całej UE o 0,9 proc.). To największy skok tego wskaźnika od lipca 2011 r. Ekonomiści szacowali, że produkcja przemysłowa wzrosła o 0,4 proc., tak jak w lutym. Wczoraj jednak Eurostat skorygował lutowy odczyt do 0,3 proc. W ujęciu rok do roku produkcja przemysłowa w eurolandzie spadła w marcu o 1,7 proc., najmniej od sierpnia 2012 r., po zniżce o 3,2 proc. w lutym.
PKB w dół po raz szósty
Marcowe odbicie tego wskaźnika to głównie efekt dobrej koniunktury w Niemczech. Produkcja przemysłowa zwiększyła się tam o 1,7 proc. miesiąc do miesiąca, po zwyżce o 0,9 proc. w lutym. We Francji i Włoszech produkcja w marcu spadła odpowiednio o 0,9 i 0,8 proc.
– W całym I kwartale produkcja przemysłowa w strefie euro zwiększyła się o 0,2 proc., po spadku o 2,1 proc. w IV kwartale. To implikuje, że dodała około 0,5 pkt proc. do zmiany PKB w minionym kwartale. Mimo to, gospodarka eurolandu w tym okresie zapewne nadal się kurczyła – ocenił Ben May, ekonomista z Capital Economics.
Według niego PKB strefy euro w I kwartale spadł o 0,2 proc., po zniżce o 0,6 proc. w IV kwartale. Średnio ekonomiści oczekują odczytu na poziomie -0,1 proc., co oznaczałoby szósty z rzędu kwartalny spadek PKB eurolandu. Faktyczne dane opublikuje dzisiaj Eurostat.