Inflacja konsumpcyjna w maju w Chinach wyniosła 2,1 proc. w skali roku i była najniższa od trzech miesięcy, a ceny producentów spadły o 2,9 proc. – podał chiński Narodowy Urząd Statystyczny. Ekonomiści ankietowani przez agencję Reuters oczekiwali, że wskaźnik cen towarów i usług w Chinach w ubiegłym miesiącu był wyższy o 2,5 proc. niż rok wcześniej, a ceny producentów obniżyły się tylko o 2,5 proc.
„Dane o inflacji wskazują, że chińska gospodarka nadal spowalnia. Wzrost w drugim kwartale przypuszczalnie jest nawet słabszy niż w pierwszym kwartale. Zwłaszcza informacja o cenach producentów pokazuje słabość popytu" – powiedział Jianguang Shen, główny ekonomista domu maklerskiego Mizuho Securities Asia z Hongkongu.
Obrazu kondycji chińskiej gospodarki z pewnością nie poprawiły podane przez chiński bank centralny dane o podaży pieniądza w poprzednim miesiącu. Wynikało z nich, że wartość nowych kredytów udzielonych przez miejscowe banki w lokalnej walucie wyniosła 667,4 mld juanów, znacznie mniej niż w kwietniu, gdy sięgnęła 792,9 mln jenów. Analitycy oczekiwali wzrostu w maju do 850 mld jenów. Tymczasem ilość pieniądza w chińskiej gospodarce na poziomie M2 zwiększyła się o 15,8 proc. w skali roku, tylko nieco mniej niż przewidywał rynek.
Przytłumiona inflacja umożliwia Chinom utrzymanie luźnej polityki pieniężnej. Niektórzy nawet widzą możliwość obniżenia przez Ludowy Bank Chin stóp procentowych w tym roku w celu obniżenia kosztów finansowania przeżywających trudności firm. Dotychczas na przeszkodzie cięciu ceny pieniądza stały obawy przed powstaniem banki spekulacyjnej na chińskim rynku nieruchomości.
- Chiny zyskują coraz więcej miejsca na obniżkę stóp procentowych w drugiej połowie roku – zauważył Shen. Dodał, że koszty finansowania przedsiębiorstw są bardzo wysokie i bank centralny powinien nadal łagodzić politykę pieniężną, a polityka fiskalna w drugiej połowie roku winna wspierać wzrost konsumpcji i inwestycje.