Amerykańskie giełdy zareagowały na decyzję Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) Fedu wzrostami, a reakcja ta „rozlała się" następnie po świecie. Wiele europejskich indeksów giełdowych zyskiwało w czwartek ponad 1 proc. Nowojorski S&P 500 zamknął się w środę 1,86 proc. na plusie, ale w czwartek na początku sesji lekko spadał. W ciągu czwartkowej sesji dolar umacniał się wobec euro i złotego, złoto umiarkowanie traciło (po południu płacono 1206 USD za uncję kruszcu), ale wiele innych surowców lekko drożało.
Dosyć dobre nastroje na rynkach to zasługa „gołębiego" komunikatu FOMC. Fed zdecydował, że w styczniu ograniczy skup obligacji w ramach programu QE3 z 85 mld USD do 75 mld USD miesięcznie. Kolejne cięcia są bardzo prawdopodobne na następnych posiedzeniach FOMC. Są one reakcją na wyraźną poprawę kondycji amerykańskiej gospodarki. Rezerwa Federalna zapewnia jednak, że „prawdopodobnie będzie właściwe", by utrzymać stopy na poziomie bliskim zera „znacznie dłużej niż do momentu", gdy stopa bezrobocia spadnie do 6,5 proc. Poprzednio sygnały wskazywały, że stopy pozostaną bez zmian przynajmniej do czasu osiągnięcia tego poziomu. To oznacza, że proces ograniczania QE3 będzie długotrwały, a rynków nie czeka nagłe zmniejszenie fali płynności.
Szansa na rajd
– Decydując się teraz na ograniczanie QE3, szef Fedu Ben Bernanke zdjął z rynku część krótkoterminowego ryzyka. Jedną ręką odjął część stymulacji, drugą jednak nieco jej dodał, zapewniając, że krótkoterminowe stopy procentowe nie pójdą w górę w długim okresie – twierdzi Philippe Gijsels, szef działu analiz w BNP Paribas Fortis Global Markets.
– Gołębie prognozy Fedu dotyczące stóp procentowych zdołały uspokoić rynki (na co liczył Fed), ograniczanie QE nie równa się bowiem prawdziwemu zacieśnianiu polityki pieniężnej. Położono w nim nacisk na to, że inflacja pozostająca poniżej celu jest źródłem niepokoju, a przyszłe decyzje będą uzależnione od danych gospodarczych, więc ograniczanie QE może zostać wstrzymane w zależności od sytuacji – wskazuje Mike van Dulken, analityk z firmy Accendo Markets.
Analitycy wskazują, że decyzja Fedu zapewni paliwo do zwyżek na giełdach przed końcem roku. – Powinna ona zmniejszyć zmienność, jaką widzieliśmy w czwartym kwartale 2013 r., i przygotować nas na oczekiwany rajd św. Mikołaja, który zakończy ten rok i pozwoli wejść rynkom z hukiem w 2014 r. Kondycja amerykańskiej gospodarki się poprawia, strefa euro jest w lepszym stanie niż była trzy lata temu, polityka gospodarcza japońskich władz zaczyna przynosić efekty, Chiny wdrażają swój plan długoterminowego wzrostu, brytyjska gospodarka ma się lepiej, niż oczekiwali decydenci, więc jest się z czego cieszyć – przypomina Ishaq Siddiqi, analityk z londyńskiej firmy ETC Capital.