Portugalia może wkrótce poprosić Komisję Europejską oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy o 80 mld euro pomocy finansowej – doniosła agencja Dow Jones Newswires, powołując się na źródło z rządu jednego z państw strefy euro. Pakietu wsparcia dla Lizbony dokładnie takiej wielkości spodziewają się analitycy Royal Bank of Scotland. Jean-Claude Juncker, premier Luksemburga i zarazem szef eurogrupy (grupy ministrów finansów państw strefy euro), twierdzi natomiast, że możliwa pomoc może sięgnąć 75 mld euro.
Na razie Lizbona nie poprosiła jednak oficjalnie o wsparcie. Odpowiedź na pytania, czy i kiedy się to stanie, może dać rozpoczęty wczoraj szczyt unijnych przywódców.
[srodtytul]Odejście Socratesa[/srodtytul]
Źródłem niepokoju wokół Portugalii jest narastający w tym kraju kryzys polityczny. Socjalistyczny rząd premiera Jose Socratesa przegrał w nocy ze środy na czwartek ważne głosowanie w parlamencie dotyczące nowego pakietu cięć fiskalnych. Pakiet miał w ciągu trzech lat przynieść budżetowi oszczędności równe 4,5 proc. PKB. Pozwoliłoby to na obniżenie deficytu finansów publicznych z 7,3 proc. PKB w 2010 r. do 3 proc. PKB w 2012 r. Przeciwko nowym wyrzeczeniom fiskalnym zjednoczyła się opozycja, a mniejszościowy gabinet Socratesa stracił wszelkie szanse na dalsze forsowanie reform.
Premier podał się więc do dymisji, ostrzegając przy tym, że jeśli kraj zostanie zmuszony do przyjęcia zagranicznej pomocy, Portugalczycy będą musieli wdrożyć jeszcze ostrzejszy pakiet oszczędnościowy niż ten, który próbował przegłosować jego rząd.