Przetwórcy odpadów mierzą się z nowymi wyzwaniami

Spółki coraz większą uwagę muszą poświęcać rosnącym kosztom m.in. pozyskiwania i zagospodarowywania odpadów, usług obcych, energii i wynagrodzeń. Dużą niewiadomą są też potencjalne skutki wprowadzanych ostatnio zmian regulacyjnych.

Publikacja: 02.09.2025 06:00

W 2024 r. zebrano w Polsce 14,2 mln ton odpadów komunalnych (wzrost o 5,3 proc.). Fot. shutterstock

W 2024 r. zebrano w Polsce 14,2 mln ton odpadów komunalnych (wzrost o 5,3 proc.). Fot. shutterstock

Foto: parkiet.com

Ten rok nie obfituje w giełdowych spółkach z branży zagospodarowania odpadów w spektakularne wydarzenia czy nawet ponadprzeciętne wzrosty lub spadki wypracowywanych wyników finansowych. Potwierdzają to m.in. opublikowane ostatnio raporty okresowe i oceny zarządów dotyczące działalności ich firm.

I tak w I połowie roku grupa Mo-Bruk zagospodarowała 158,1 tys. ton odpadów (wzrost o 6 proc.), z czego 111,1 tys. ton przypadło na biznes zestalania i stabilizacji, 34,4 tys. ton na produkcję paliwa alternatywnego RDF, a 12,6 tys. ton na spalanie. W efekcie wzrost sprzedaży zanotowano w pierwszym i trzecim z tych obszarów. W biznesie RDF sprzedaż spadła, co było konsekwencją zniżki cen oraz wolumenu odpadów przyjętych do produkcji. Ostatecznie grupa zwiększyła przychody o 6 proc. (do 127,1 mln zł). Wzrost amortyzacji i kosztów finansowych spowodował jednocześnie spadek zysków.

Foto: GG Parkiet

Zarząd liczy, że w kolejnych okresach sprawozdawczych nastąpi poprawa kondycji grupy. – W II połowie bieżącego roku spółka realizuje nowe umowy obejmujące dostawy RDF oraz likwidację tzw. bomb ekologicznych, co pozwala na lepsze wykorzystanie dostępnych mocy i dalszą poprawę wyników finansowych. Obecnie spółka realizuje kontrakty związane z unieszkodliwianiem nielegalnych składowisk odpadów niebezpiecznych o łącznej wartości ponad 45 mln zł, z czego około dwie trzecie zostanie zrealizowane jeszcze w tym roku – informuje Henryk Siodmok, prezes Mo-Bruku.

Przypomina, że tuż po zakończeniu II kwartału Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyroki w sprawie opłat podwyższonych za lata 2015 i 2017. W efekcie spółka wyeliminowała ryzyko podnoszenia kwestii podwyższonych opłat w przetargach publicznych, w których uczestniczy. Z drugiej strony Mo-Bruk zapowiedział, że w III kwartale dokona odpisu aktualizującego z tytułu zobowiązań wobec  marszałka województwa dolnośląskiego, który obniży wynik netto o 62 mln zł.

Czytaj więcej

Idą ogromne inwestycje w recykling chemiczny

Popyt na produkty i usługi związane z przetwarzaniem odpadów jest stabilny

W I połowie roku około 65 tys. zużytych opon przetworzyła Grupa Recykl. To podobny wolumen jak rok temu. Mimo to zwiększono przychody, a w samym II kwartale były one najwyższe w historii firmy. Zarząd zadowolony jest też z zysków. – Podstawowy zysk ze sprzedaży osiągnął najwyższą wartość od początku naszej działalności. Pozostałe zyski były nieznacznie niższe od tych z rekordowego II kwartału 2024 r. Jednak zysk netto w II kwartale był trzecim najlepszym odczytem w naszej historii, a zysk EBITDA drugim – zauważa Maciej Jasiewicz, prezes Grupy Recykl. Dodaje, że dalsza integracja z nabytą litewską firmą APG będzie owocować kolejnymi synergiami, których skutki powinny być widoczne w następnych kwartałach. Ponadto do końca roku zarząd spodziewa się rozstrzygnięć w sprawie drugiej akwizycji. Dotyczy ona firmy z Niemiec. W jej przypadku pozytywny wpływ na wyniki grupy ma być widoczny w 2026 r.

W II połowie tego roku zarząd zakłada kontynuację organicznego wzrostu skali biznesu Grupy Recykl. – Notujemy stabilny popyt na nasze podstawowe produkty i usługi. Ponadto systematycznie rozwijamy sprzedaż kluczowego produktu – dodatku Smapol, m.in. w III kwartale znalazł on zastosowanie podczas budowy trasy ekspresowej S6 na Pomorzu – podaje Jasiewicz.

Spółka od pewnego czasu obserwuje stabilizację sytuacji kosztowej. Jednocześnie notuje dalsze organiczne wzrosty wybranych czynników, takich jak koszty pracy, usługi obce i materiały. Ponadto dostrzega niepewność związaną z prowadzonymi politykami celnymi na świecie, w tym polityką celną USA wobec UE. – Z drugiej strony staramy się aktywnie optymalizować możliwe obszary wydatkowe, jak koszty energii produkowanej z PV. Rozbudowaliśmy farmę fotowoltaiczną w Śremie i przygotowujemy się do budowy farm w pozostałych zakładach. Pewnym pozytywnym aspektem rzutującym na przyszłą wysokość ponoszonych kosztów finansowych mogą być oczekiwane w gospodarce spadki stóp procentowych – przypuszcza Jasiewicz.

Czytaj więcej

Przetwórcy odpadów skupiają się na pełnym wykorzystaniu mocy

Spółki obserwują wzrost kosztów usług obcych i pozyskiwania odpadów

Informacji na temat wolumenu zagospodarowanych odpadów nie podaje Geotrans. – Warto jednak zwrócić uwagę, że od początku roku otrzymaliśmy cztery nowe decyzje administracyjne na zagospodarowanie odpadów o wolumenie blisko 100 tys. ton. Pozwala to z optymizmem patrzeć na możliwość generowania przychodów z zagospodarowania odpadów w kolejnych kwartałach – informuje Przemysław Weremczuk, prezes Geotransu. Dodaje, że spółka systematycznie pracuje nad nowymi decyzjami i zwiększeniem potencjału portfela decyzji administracyjnych.

Foto: GG Parkiet

Z ostatnich danych wynika, że w tym roku Geotrans zwiększa przychody. W ocenie zarządu to przede wszystkim konsekwencja dostosowania oferowanych usług do obecnej sytuacji rynkowej. Szybkość właściwego reagowania na zachodzące zmiany jest szczególnie ważna na rynku zagospodarowania odpadów poprocesowych, ponieważ przyjęty przez Geotrans model biznesowy oparty w znacznym stopniu na wygranych przetargach publicznych, cechuje się dużą nieprzewidywalnością.

Mimo wzrostu przychodów w Geotransie maleje rentowność, gdyż część kontraktów jest realizowana w konsorcjach z zewnętrznymi partnerami, co wiąże się z wyższymi kosztami usług obcych. Ponadto negatywny wpływ na zyski miało w tym roku zwiększenie odpisu aktualizującego wartość pożyczek udzielonych firmie zależnej Polskie Nawozy, której działalność pozostaje czasowo ograniczona w oczekiwaniu na wydanie decyzji środowiskowej. – Perspektywy rozwoju spółki w II połowie 2025 r. oceniamy jako stabilne. Podpisaliśmy kilka ważnych kontraktów na zagospodarowanie odpadów oraz posiadamy odpowiedni potencjał portfela decyzji administracyjnych, aby móc je spokojnie realizować – zapewnia Weremczuk.

Foto: GG Parkiet

W tym roku zniżkę przychodów i zysków odnotowuje Orzeł. Powodem były spadki cen i popytu na produkty powstające z recyklingu opon. W samym II kwartale istotną okolicznością okazał się jednorazowy wzrost kosztów stałych związany ze zwiększeniem zdolności produkcyjnych, które nie zaowocowały zwiększeniem udziału w rynku. W tym czasie spółka przetworzyła prawie 6,7 tys. ton odpadów gumowych (wzrost o 8 proc.).

– W bieżącym roku obserwujemy osłabiony popyt na podstawowe produkty recyklingu opon, tj. granulat SBR oraz kord stalowy. Szansę na odwrócenie koniunktury w tym sezonie, który kończy się jesienią, oceniamy jako umiarkowaną – uważa Michał Stachyra, wiceprezes Orła. Liczy na dobry start w kolejnym sezonie, a dokładniej na wiosnę 2026 r. Ponadto pozytywne efekty powinien przynieść realizowany projekt badawczo-rozwojowy dofinansowany ze środków europejskich, dotyczący nowego produktu z dodatkiem gumy pochodzącej z recyklingu opon. Jego wprowadzenie na rynek planowane jest w przyszłym roku.

Zarząd zwraca też uwagę na znaczący wzrost kosztów. To nie tylko konsekwencja zwyżki amortyzacji i odsetek od zobowiązań wynikających z zakończonej pod koniec 2024 r. inwestycji w moce wytwórcze. – Odczuwalne jest również dla nas wysokie tempo wzrostu wynagrodzeń. W związku z zapóźnieniem krajowych regulacji z obszaru gospodarki odpadami w stosunku do standardów europejskich, obserwujemy również rosnący koszt pozyskania surowca – sygnalizuje Stachyra.

Zmiany regulacyjne budzą obawy branży przetwórstwa odpadów

Wysokie przychody i zyski w biznesie zagospodarowywania odpadów wypracowuje Budimex, a konkretnie należąca do niego grupa FBSerwis. W I połowie roku podmiot ten zanotował jednak spadek sprzedaży, co było m.in. następstwem zmniejszenia ilości odpadów komunalnych odbieranych w ramach umów z miastami i gminami. Na rynku zauważalny był również spadek dostępności odpadów komercyjnych. – Dodatkowo, w tym roku świadomie ograniczamy ilość odpadów przyjmowanych na nasze składowiska. Traktujemy je jako aktywa o ograniczonej pojemności i podejmujemy działania mające na celu maksymalne wydłużenie ich okresu eksploatacji – twierdzi Álvaro García Martínez, prezes FBSerwis. Mimo spadku przychodów firma poprawiła zyski. To z kolei efekt podjętej około dwóch lat temu strategicznej decyzji o wycofaniu się z ofertowania kontraktów związanych z robotami budowlanymi. Ponieważ obecnie FBSerwis nie realizuje już tego typu projektów i nie ponosi strat, które występowały w związku z nimi w latach wcześniejszych.

Spółka podaje, że w tym roku wygrała kilka istotnych przetargów i podpisała nowe umowy, które będą miały pozytywny wpływ na wyniki grupy. Z kolei negatywnie oddziałują na nie rosnące koszty, zwłaszcza wynagrodzeń i energii. – Dodatkowo obserwujemy systematyczny wzrost kosztów zagospodarowania odpadów. W tym obszarze podejmujemy jednak aktywne działania, aby ograniczyć jego wpływ na nasz wynik – zapewnia García Martínez.

W ostatnich latach firmy z grupy FBSerwis przetwarzały odpady w ilościach zbliżonych do maksymalnych mocy przerobowych określonych w decyzjach administracyjnych. W tym roku odnotowano niższy wolumen przetworzonych odpadów, co wynikało przede wszystkim z czasowego wstrzymania działalności zakładu w Tarnowie. Obecnie obiekt ten znajduje się na końcowym etapie modernizacji. – W najbliższym czasie, po ponad rocznej przerwie, zakład wznowi działalność. Kluczową zmianą wprowadzoną w trakcie modernizacji jest zastąpienie dwuetapowego procesu stabilizacji odpadów jednoetapowym, prowadzonym w nowoczesnej, hermetycznej instalacji, dzięki czemu znacząco zwiększymy efektywność procesu – informuje Hanna Zajączkowska, członek zarządu FBSerwis. Spółka zamierza również kontynuować inwestycje w zakład w Krynicznie.

Pewne obawy zarządu budzą zmiany regulacyjne. Chodzi m.in. o wchodzący w życie w październiku system kaucyjny, który pozostaje dziś dużą niewiadomą dla całej branży. – Zakładamy, że jego wpływ na poziomy zbiórki selektywnej w najbliższych miesiącach będzie ograniczony, jednak w kolejnych latach może już znacząco wpłynąć na funkcjonowanie systemów gminnych. Niestety, spodziewamy się, że nie będzie to zmiana korzystna – system kaucyjny „przejmie” część cennych surowców, dotychczas trafiających do gminnych systemów gospodarki odpadami – zauważa Zajączkowska.

Wyników za I połowę roku nie podał jeszcze Orzeł Biały specjalizujący się w recyklingu zużytych akumulatorów ołowiowych (ma to zrobić 12 września). Spółka nie odpowiedziała też na nasze pytania.

Surowce i paliwa
Przetwórcy odpadów skupiają się na pełnym wykorzystaniu mocy
Firmy
PKO BP czy Orlen. Która spółka jest warta więcej?
Firmy
16 faworytów DM BOŚ na wrzesień. Jest nowa spółka
Firmy
Rynek nie docenił wyników Apatora
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Firmy
PZU pokazał wyniki za II kwartał
Firmy
Luma Holding ma mniej akcji Protektora