Stopa bezrobocia w USA spadła do 8,6 proc., poziomu z 2009 r.

W listopadzie powstało w USA 120 tys. etatów, nieco poniżej prognoz. Inne dane z amerykańskiego rynku pracy też nie były jednoznaczne. Ale rynki zareagowały na nie entuzjastycznie

Aktualizacja: 24.02.2017 02:31 Publikacja: 03.12.2011 01:43

Stopa bezrobocia w USA spadła do 8,6 proc., poziomu z 2009 r.

Foto: GG Parkiet

Stopa bezrobocia w USA spadła w listopadzie do 8,6 proc. z 9 proc. miesiąc wcześniej – podał w piątek tamtejszy Departament Pracy. Takiego odczytu, najniższego od dwóch i pół roku, nie spodziewali się nawet najwięksi optymiści. Średnio ekonomiści prognozowali, że stopa bezrobocia się nie zmieni. Ale najnowsze dane z amerykańskiego rynku pracy wcale nie świadczą jednoznacznie o jego dobrej kondycji. – Te dane są dobre, ale nie spektakularne – ocenił Nariman Behravesh, główny ekonomista spółki IHS.

Kurcząca się siła robocza

Spadek stopy bezrobocia to w dużej mierze efekt wycofywania się z rynku pracy Amerykanów zniechęconych bezowocnymi poszukiwaniami zatrudnienia. W listopadzie 43 proc. bezrobotnych nie było w stanie znaleźć pracy przez co najmniej 27 tygodni, w porównaniu z 42,4 proc. miesiąc wcześniej. W efekcie z rynku wycofało się w minionym miesiącu 315 tys. Amerykanów, zatrudnienie znalazło zaś 278 tys. osób – wynika z sondażu wśród gospodarstw domowych, na podstawie którego Departament Pracy oblicza stopę bezrobocia. Odsetek Amerykanów stanowiących siłę roboczą (tzn. zatrudnionych lub bezrobotnych) spadł do 64 proc. z 64,2 proc. miesiąc wcześniej. To tylko 0 0,1 pkt proc. powyżej minimum z lipca.

– Chciałoby się, aby stopa bezrobocia malała pomimo napływu ludzi na rynek pracy, a nie z powodu ich odpływu – ocenił James Glassman, ekonomista z banku JPMorgan Chase. – Spadek stopy bezrobocia do 8,6 proc. zostanie dobrze przyjęty na rynkach, ale czynniki za tym stojące są raczej negatywne – przyznał Seth Setrakian, dyrektor pionu akcji amerykańskich w First New York Securities.

Faktycznie, amerykański indeks S&P 500 w piątek od rana zwyżkował. Inwestorzy odczytali spadek odsetka niezatrudnionych jako kolejny sygnał, że koniunktura w największej gospodarce świata się poprawia. W poprzednich dniach okazało się m.in., że w listopadzie nastroje amerykańskich konsumentów poprawiły się najbardziej od kwietnia 2003 roku, a indeks aktywności w tamtejszym przemyśle odbił się do poziomu najwyższego od pięciu miesięcy. To wyzwoliło na Wall Street falę entuzjazmu. Gdy zamykaliśmy to wydanie „Parkietu", tygodniowa zwyżka S&P 500 wynosiła już 8,7 proc. Wszystko wskazywało więc na to, że będzie to najbardziej udany tydzień na Wall Street od marca 2009 r.

Nie pierwszy udany miesiąc

W przeciwieństwie do Glassmana i Setrakiana, wielu ekonomistów uznało, że piątkowe dane z rynku pracy uzasadniają ten optymizm inwestorów. – Zwykle kurczenie się siły roboczej interpretowałbym jako negatywny sygnał, że ludzie tracą nadzieję na znalezienie pracy. Ale w ciągu trzech miesięcy przed listopadem siła robocza powiększyła się niemal o milion osób. Pewna korekta była oczekiwana – powiedział Paul Ashworth, główny ekonomista ds. USA w firmie analitycznej Capital Economics.

Według niego obiecujące są też opublikowane w piątek dane Departamentu Pracy powstające na podstawie sondażu wśród pracodawców. Wynika z nich, że w listopadzie w amerykańskim sektorze pozarolniczym przybyło 120 tys. etatów. Choć to o 5 tys. poniżej średnich oczekiwań ekonomistów, Departament Pracy skorygował w górę odczyty z poprzednich dwóch miesięcy. Powstało wówczas łącznie 310 tys. miejsc pracy, o 72 tys. więcej, niż początkowo oceniano. – Ogólnie trzeba zauważyć, że ostatnio dane makroekonomiczne były korygowane tylko w górę, i to znacznie – podkreślił Ashworth.

Przyrost miejsc pracy w listopadzie to zasługa sektora prywatnego, który stworzył 140 tys. etatów. W sektorze publicznym ubyło 20 tys. miejsc pracy. Najwięcej, bo 50 tys. osób, zatrudniła branża handlowa, szykując się na przedświąteczny sezon zakupów.

IV kwartał lepszy niż III

– W amerykańskiej gospodarce ewidentnie nastąpił zwrot. Od początku października większość danych ekonomicznych przebija oczekiwania ekspertów. Wprawdzie dane te nie zwiastują żywiołowego wzrostu gospodarczego, a raczej umiarkowany, ale i to jest korzystne, zważywszy na kłopoty światowej gospodarki – powiedział Eric Lascelles, główny ekonomista w RBC Global Asset Management. Ekonomiści średnio prognozują, że roczne tempo wzrostu gospodarczego w USA wyniesie w bieżącym kwartale 2,3 proc. w porównaniu z 2?proc. w III?kwartale.

 

[email protected]

Gospodarka światowa
Opłaciła się gra pod Elona Muska. 500 proc. zysku w kilka tygodni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp