Finansowanie magazynów energii wciąż ryzykowne dla banków

Do końca lat 20 w Polsce pojawią się wielkoskalowe magazyny energii w liczbie, która będzie miała już odzwierciedlenie i wpływ na system energetycznych. Dzięki pomocy publicznej dla tej technologii w postaci wygranych aukcji rynku mocy pojawi się co najmniej 4,5 GW mocy.

Publikacja: 17.07.2025 06:00

Finansowanie magazynów energii wciąż ryzykowne dla banków

Foto: Adobe Stock

Z danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych wynika, że warunki przyłączenia dla kolejnych projektów mają inwestorzy, którzy mogą wybudować ok. 30 GW w tym źródle. To czy powstaną będzie zależało od modelu biznesowego inwestora dla takiego projektu. To najważniejszy element warunkujący powstanie takich projektów, które finansują banki. Te działające w Polsce mają jednak różną optykę na rozwój branży.

Przybywa zapytań

Jak informują nas banki, obecnie na rynku mamy do czynienia z dużą liczbą zapytań o finansowanie magazynów energii, znacznie wyższą niż w poprzednim roku. Na razie niewiele z nich wchodzi w fazę realizacji. Ta perspektywa jednak powoli się zmienia. – Przyglądamy się poszczególnym projektom. Jesteśmy zainteresowani finansowaniem magazynów energii i dysponujemy doświadczeniem z innych rynków. Ze względu na rolę w stabilizacji systemów energetycznych spodziewamy się dużych nakładów inwestycyjnych dotyczących tych projektów. Podobną sytuację obserwujemy w całej Europie – informuje biuro prasowe ING Banku Śląskiego.

Niemniej niektóre banki już dokonały pierwszych finansowań. Miłosz Gliński, dyrektor ds. finansowania strukturalnego Santander Banku Polska informuje, że bank ten finansowanie wielkoskalowych magazynów energii rozpoczął w tym roku. – Santander Bank Polska jest pierwszym bankiem w Polsce, który podpisał już dedykowane finansowania wielkoskalowych magazynów energii – mówi.

Damian Jakowski, ekspert ds. Transformacji Energetycznej w Banku BNP Paribas mówi, że na 11,6-proc. udział zrównoważonego finansowania w aktywach, wielkoskalowe magazyny energii nie miały znaczącego udziału w tym wolumenie. – Wynika to z faktu, że technologia mimo osiągnięcia wysokiego poziomu dojrzałości jest wciąż relatywnie droga – przyznaje. Przypomina, że na początku 2025 r. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ogłosił dwa duże konkursy dotacyjne wspierające wyłącznie inwestycje w magazyny energii. Cieszyły się ogromnym zainteresowaniem – wartość złożonych wniosków była kilkukrotnie wyższa od alokacji środków.

Czytaj więcej

Zakopanie projektu NABE ma nie utrudnić zielonej rewolucji spółkom

Marcin Michalski, dyrektor Departamentu Finansowania Projektów Inwestycyjnych w PKO BP mówi, że nie było jeszcze magazynów energii sfinansowanych przez banki w strukturze projektowej. – PKO BP przygotowuje się do tych finansowań, analizując zapytania od klientów, weryfikując modele biznesowe i prognozy finansowe. Kluczowe w ocenie banku są: stabilność przychodów, koszty inwestycyjne oraz zastosowana technologia i jej efektywność w długim okresie finansowania – mówi przekonując że już teraz magazyny to jednostki sprawdzone technologicznie na innych rynkach.

Dominika Byrska, dyrektor Departamentu Produktów i Procesów Kredytowych w Banku Pekao przyznaje, że w poprzednim roku pojawiały się pierwsze zapytania o finansowanie, jednak transakcji było niewiele, a projekty często były w fazie przygotowawczej. – Obecnie obserwujemy wyraźne ożywienie w tym obszarze. Coraz częściej trafiają do nas konkretne projekty z zaawansowanym modelem biznesowym i realnym zapotrzebowaniem na finansowanie – mówi. Podkreśla, że inwestorzy zaczynają traktować magazyny energii nie tylko jako wsparcie instalacji OZE, ale również jako samodzielne aktywa o potencjale przychodowym – zwłaszcza w kontekście rynku mocy, bilansowania energii i usług systemowych. – Zainteresowanie tym segmentem rośnie także dzięki zapowiedziom mechanizmów wsparcia, w tym aukcji dedykowanych magazynom oraz możliwości łączenia inwestycji z funduszami unijnymi. Widać, że rynek dojrzewa, a banki coraz aktywniej angażują się w finansowanie tego typu przedsięwzięć – mówi.

Paweł Banach, menedżer Zespołu Głównych Ekologów Banku Ochrony Środowiska mówi, że zapytania o finansowanie rosną w ślad za spadającą ceną technologii. – W 2024 r. rynek bateryjnych magazynów energii wciąż znajdował się na wczesnym etapie rozwoju. Jednym z głównych wyzwań była ograniczona liczba dojrzałych projektów inwestycyjnych oraz niska świadomość wśród wytwórców energii z OZE w zakresie roli i opłacalności magazynowania energii. Dodatkowo obserwowaliśmy brak ugruntowanych modeli biznesowych, które mogłyby stanowić solidną podstawę do finansowania dłużnego – mówi. Wskazuje jednak, że ten rok przynosi zauważalną zmianę, bo rośnie liczba zapytań oraz wniosków dotyczących finansowania projektów bateryjnych. – To wyraźny sygnał, że rynek dojrzewa, a inwestorzy coraz aktywniej poszukują możliwości integracji magazynów energii z instalacjami OZE. Nadal jednak istotnym wyzwaniem pozostaje stworzenie przewidywalnego otoczenia regulacyjnego oraz wypracowanie standardów oceny ryzyka dla tego typu inwestycji – podkreśla Paweł Banach..

Zapewnić rentowność

Przy ocenie kredytowania takich projektów banki biorą pod uwagę szereg czynników, które wpływają na opłacalność. Miłosz Gliński podkreśla, że kluczowe kryteria to doświadczenie i jakość dostawcy baterii, dobrze skonstruowana umowa z dostawcą, zapewnienie optymalizacji ich działania oraz poziom zakontraktowania przychodów magazynu. Pytany o największe bariery dla rozwoju branży wskazuje na brak długoterminowej kontraktacji przychodów magazynu, nieakceptowalny dostawca baterii, a także brak doświadczenia inwestora w sektorze energetycznym w Polsce.

Adam Kosmala, dyrektor Biura Finansowania Strukturalnego w PKO Banku Polskim wyjaśnia, że takie inwestycje będą realizowane w formule project finance. – Przy takim podejściu jesteśmy w stanie częściowo zmniejszyć ryzyka, które wynikają m.in. z braku doświadczeń i historycznych wyników działalności – stwierdza. Wskazuje, że przy ocenie projektu brane są pod uwagę jakość projektu (udokumentowanie założeń, niezależne analizy prawne i techniczne), dotychczasowe doświadczenia uczestników, siła finansowa inwestora/sponsora, udział przychodów zakontraktowanych w całej strukturze przychodów (udział przychodów z rynku mocy) czy struktura finansowania.

Czytaj więcej

Inwestycje w sieci nie odblokowały potencjału OZE

Dominika Byrska z Banku Pekao przyznaje, że finansowanie magazynów energii jest wyzwaniem, ponieważ technologia ta nie ma jeszcze długiej historii operacyjnej, a modele biznesowe wciąż się kształtują. – W przypadku magazynów energii szczególnie ważna jest analiza tzw. stacku przychodów – czyli różnych źródeł dochodu, jakie projekt może generować. Mogą to być m.in. przychody z rynku mocy, bilansowania systemu, arbitrażu cenowego czy świadczenia usług dla operatorów systemu przesyłowego. Im bardziej zdywersyfikowane i realne są te strumienie, tym większa szansa na uzyskanie finansowania – wymienia Dodatkowym czynnikiem wspierającym decyzję kredytową są potencjalne dotacje, gwarancje lub aukcyjne mechanizmy wsparcia, które mogą zwiększyć przewidywalność i bankowalność projektu. – Obecnie bardzo uważnie analizujemy wszystkie pojawiające się instrumenty wspierające rozwój magazynów energii – zarówno krajowe, jak i unijne – ponieważ pełnią one kluczową rolę w ograniczaniu ryzyka – wskazuje Byrska. Kluczowe znaczenie ma tzw. revenue stack, czyli zestaw źródeł przychodów, jakie magazyn energii może generować – na przykład z rynku mocy, usług bilansujących, arbitrażu cenowego czy świadczenia usług elastyczności dla operatorów systemu. Im bardziej zdywersyfikowane i zabezpieczone długoterminowymi umowami są te przychody, tym wyższy poziom bankowalności projektu. Byrska dodaje, że że z punktu widzenia banku niezwykle ważna jest także analiza finansowa. – Weryfikujemy projekcje przepływów pieniężnych w różnych scenariuszach, przyglądamy się poziomowi ryzyka, zabezpieczeniom oraz strukturze prawnej projektu. Każdy przypadek rozpatrujemy indywidualnie i już na etapie przygotowania inwestycji staramy się wspólnie z klientem wypracować model możliwy do sfinansowania – dodaje.

Byrska podkreśla, że największym ryzykiem jest brak wystarczająco przewidywalnego i stabilnego modelu przychodów. – Bank musi mieć pewność, że inwestycja będzie generować dochody pozwalające na terminową obsługę zobowiązań. Jeśli projekt opiera się wyłącznie na arbitrażu cenowym lub krótkoterminowych prognozach rynkowych, bez zawartych umów lub udziału w ustabilizowanych mechanizmach wsparcia, poziom ryzyka może być zbyt wysoki, by podjąć decyzję pozytywną – przestrzega.

Paweł Banach z BOŚ podkreśla, że ważne jest podejście indywidualne do każdego projektu. Poza szeregiem już wymienionych elementów dodaje konieczność uwzględnienia parametrów dotyczących wydanych warunków przyłączenia magazynu do sieci i możliwości pracy w układzie dwukierunkowym w sieci elektroenergetycznej. Są też kwestie finansowo-ekonomiczne związane z eksploatacją/pracą bateryjnego magazynu energii. – W tym kontekście istotne są źródła przychodów oraz przyjęty ich poziom, w każdej wskazanej w modelu finansowym kategorii przychodowej. Drugim elementem są parametry kosztowe, które znacznie pewniej można oszacować w oparciu o dokumenty i uzgodnienia z dostawcami urządzeń – podkreśla. Poza wspominanymi już systemowymi mechanizmami finansowania, jak rynek mocy i rynek bilansujący Banach wskazuje na kontrakty długoterminowe (PPA).

Analizy rynkowe
Creotech, Scanway i inni. Czyli polskie spółki przed kosmiczną szansą
Analizy rynkowe
Ameryka nie została obsypana porozumieniami handlowymi
Analizy rynkowe
Giełdy wchodzą z optymizmem w kolejne półrocze
Analizy rynkowe
W mijającym półroczu posiadacze krajowych akcji mogli dużo zarobić
Analizy rynkowe
Hossa w 2025 r. nie była im pisana. Giełdowi outsiderzy I półrocza
Analizy rynkowe
Rynki wschodzące mocniej przyciągają uwagę inwestorów