- Grexit niesie ze sobą wysokie ryzyko - podkreśla Snower, dodając, że nie da się ocenić następstw politycznych wyjścia Grecji ze strefy euro. Powrót do drachmy oznaczać będzie poważne kłopoty dla Aten i dla Europy. Grecja nie będzie w stanie spłacać swoich gigantycznych długów i znów będzie skazana na międzynarodowe wsparcie finansowe.
Snower uważa, że trzeba tez brać pod uwagę polityczne skutki Grexitu, który może zamienić to państwo w "niestabilne ekonomicznie i politycznie", a to nie pozostanie bez wpływu na kraje regionu oraz całej Unii Europejskiej, zwłaszcza jeśli ta "destabilizacja" będzie utrzymywać się przez dłuższy czas".
Efekt domina
Na krótką metę Unia nie odczuje wyjścia Grecji ze strefy euro, w przeciwieństwie do samej Grecji. Jednak na dłuższą metę będzie to oznaczało spadek koniunktury i powrót recesji. Kłopoty Grecji mogą okazać się początkiem kłopotów dla innych krajów UE. - To może być reakcja łańcuchowa - uważa Snower, podkreślając, że wcale nie wiadomo czy unijne banki "przeżyją" załamanie greckiego systemu bankowego.
Według szefa IfW Grexit mógłby się udać tylko wtedy, gdy wierzyciele Grecji umorzą długi i na dodatek będą ten kraj wspierać finansowo i gospodarczo. To zdaniem Snowera były "nowy początek" dla Grecji bez euro i gwarancja dla UE, że recesja nie powróci do Europy. Z drugiej strony Grecja musiała by przeprowadzić gruntowne reformy gospodarcze i finansowe, zwalczyć korupcję i postawić na inwestycje w innowacyjną gospodarkę. Jednak, jak podkreśla prof. Snower, to bardzo kosztowna opcja wyprowadzenia Grecji z obecnych kłopotów.
Przed Grexitem ostrzegają te inni ekonomiści. Marcel Fratzscher, szef Niemieckiego Instytutu Badań nad Gospodarką (Deutsches Instituts für Wirtschaftsforschung) uważa, że Niemcy straciły by na nim za jednym zamachem 70 mld euro. Fratzscher podkreśla, że obie strony - Grecja i Unia - zdają sobie sprawę, że Grexit oznacza przegrana dla wszystkich i ostrzega podobnie jak Snower przed recesją, która może przyjść z Grecji.