– Spotkanie było częścią badania kondycji naszej spółki przez dopuszczonego przez ministerstwo skarbu potencjalnego inwestora – powiedział rzecznik Enei Grzegorz Adamski. Nie udzielił informacji, na jakim etapie jest badanie spółki. O harmonogramie prywatyzacji decyduje resort skarbu. Ten zaś postępów prywatyzacji w szczegółach nie komentuje.

Wiadomo tyle, że transakcja ma zostać przeprowadzona do końca I kwartału 2011 r. EdF ma wyłączność na negocjacje w sprawie kupna 51 proc. akcji Enei. Pierwotnie planowano, że transakcja zakończy się w 2010 r. Wybór inwestora w zakładanym terminie okazał się jednak niemożliwy. Wśród zainteresowanych Eneą pojawiły się, oprócz EdF, również francuski GDF Suez, Kulczyk Investments czy czeski Energeticky a Prumyslovy Holding.

Związki zawodowe z Enei z dezaprobatą przyglądają się działaniom rządu w sprawie tej transakcji. Ich głównym zastrzeżeniem jest obecnie to, że EdF, tak samo jak Enea, jest firmą państwową. Podkreślają, że sprzedaż poznańskiej spółki będzie jej „przepaństwowieniem”, a nie prywatyzacją.

Analitycy tymczasem mówią, że im szybciej nastąpią decyzje o przyszłości Enei, tym lepiej dla spółki. Jej plan inwestycyjny zakłada budowę dużej elektrowni na węgiel. W obliczu nadchodzącej transakcji decyzje jednak się opóźniają.