Bohaterem tej sagi jest Siergiej Alejnikow. Jego przypadek był jednym z czynników, które zainspirowały Michela Lewisa, autora głośnej książki „Flash Boys" odsłaniającej kulisy handlu wysokich częstotliwości.
Tym razem rozprawa toczyła się przed sądem nowojorskim. Tamtejsi prokuratorzy przystąpili do akcji po werdykcie sądu federalnego. Obrońcy Alejnikowa w obu przypadkach argumentowali, iż działania ich klienta wynikały ze sporów między nim a pracodawcą i powinno się to rozstrzygać w trybie postępowania cywilnego..
Sędzia stanowy podzielił to stanowisko uznając, tak jak trzy lata temu zawyrokował federalny sad apelacyjny, że przypadek Alejnikowa nie kwalifikuje się do postępowania karnego.
Alejnikowowi wciąż grozi potencjalna apelacja Cyrusa A. Vance'a, prokuratora z Manhattanu, który jednak zaznaczył, iż nie będzie domagał się osadzenia go w więzieniu. 45-latek rodem z Rosji spędził już rok za kratkami po wyroku sądu federalnego.
- Uważamy, że podsądny popełnił przestępstwo - nie ukrywa Joan Valero, rzeczniczka Vance'a. Zauważa ona, że jeśli czyn popełniony przez Alejnikowa nie jest przestępstwem to każda firma ceniąca swoją własność intelektualną powinna mieć się na baczności.