Poluzowane zostały też o 50 pkt bazowych wymagania dotyczące rezerw obowiązkowych chińskich banków. Rynek zareagował pozytywnie na ten ruch – w piątek po południu zwyżki na europejskich giełdach przyspieszyły. Inwestorzy już i tak byli w dosyć dobrych nastrojach, gdyż dzień wcześniej Mario Draghi, prezes Europejskiego Banku Centralnego, zadeklarował, że jego instytucja może zwiększyć program QE już w grudniu.
Pozytywny wpływ na nastroje miały też dane świadczące o tym, że europejskie gospodarki zaczęły czwarty kwartał od lekkiej poprawy koniunktury. Łączny wskaźnik PMI dla przemysłu i sektora usług strefy euro wzrósł z 53,6 pkt we wrześniu do 54 pkt w październiku – mówią wstępne dane. Przemysłowy PMI dla eurolandu pozostał na niezmienionym poziomie 52 pkt. Dosyć dobre okazały się też dane, które napłynęły z Francji. Łączny PMI zwiększył się tam z 51,9 pkt do 52,3 pkt, a przemysłowy z 50,6 pkt do 50,7 pkt. W Niemczech, choć PMI dla przemysłu spadł z 52,3 pkt do 51,6 pkt, to łączny wskaźnik dla przemysłu i usług zwiększył się z 54,1 pkt do 54,5 pkt.
6 obniżek stóp procentowych dokonał Ludowy Bank Chin od listopada 2014 r.
Październikowe dane PMI okazały się stosunkowo dobre, pomimo że nastrojom w europejskim biznesie ciążyła niepewność związana z kryzysem w Chinach. – Dane PMI wskazują, że europejska gospodarka odzyskała nieco dynamiki w październiku. Jednakże dane te sugerują, że wzrost gospodarczy w czwartym kwartale wyniesie umiarkowane 0,4 proc. i strefa euro będzie miała trudności z osiągnięciem w 2015 r. tempa wzrostu PKB wynoszącego 1,5 proc. Tempo kreacji nowych miejsc pracy, choć wzrasta, to wciąż jest niewystarczające, by doprowadzić do poważnego zmniejszenia stopy bezrobocia – twierdzi Chris Williamson, główny ekonomista Markit Economics, firmy przeprowadzającej sondaże PMI.